U mnie jest dokładnie odwrotnieMam w domu podobnieW spalinowym który normalnie pali 13 litrów żona zrobiła spalanie 8.2 😀
Musisz żonie lepsze zioła kupić 😁U mnie jest dokładnie odwrotnie![]()
Ona jeździ podobnie jak autopilot w Tesli, gwałtownie wytraca prędkość, w momencie mijania znaku ograniczenia prędkości/obszaru zabudowanego.Musisz żonie lepsze zioła kupić 😁
To tak zwany syndrom gotującej się żabki. Jak wrzucisz żabę do gotującej się wody to wyskoczy ale jak wrzucisz do zimnej i będziesz podgrzewać to się po prostu ugotuje 😁Tak czy siak - kontrola najwyższą formą zaufania...U moje żony, którą czyta podczas jazdy (jako pasażer - dla wyjaśnienia wątpliwości ), mogę jechać nawet 200km/h.
Jeden warunek muszę to osiągnąc jak Jumbo Jet podczas STARTU - łagodnie .
Inaczej nawet skok z 20 na 60 w stylu aut EV, budzi w niej zasady obrazy FSD i zaczyna się od komunikatu: ZWOLNIJ! Potem jest "kontrola trakcji" , ale na szczęście nie trwa długo.