ale ja nie odbieram auta od przewoźnika tylko od Tesli (czy tam dystrybutora)... Tak jak pisał Kaktus, umawianie się na termin w momencie, gdy auta nie ma na miejscu jest dla mnie czymś nowym. Zwykle jak odbierałem auto (doświadczenie mam tylko z VAGowymi) to cały czas wiedziałem na jakim etapie produkcji/transportu jest auto. Sam odbiór i rejestracja był w momencie, gdy dealer miał auto sprawdzone i na miejscu. Nikt też nie kazał mi płacić faktury z góry, 2 miesiące przed otrzymaniem samego auta (już 2 raty leasingowe opłacone). Dodatkowo ubezpieczenie opłacone od tygodnia, a nie wiadomo czy nie będzie dłuższych poślizgów. Rozumiem, że Tesla ma taki, a nie inny proces, jednak jest on mocno "oryginalny"