Napisz odpowiedź

Message: [QUOTE="Bronek, post: 58136, member: 6"] My z Szanowną jesteśmy w "smudze cienia" i takie zabawki jak m.in Tesla lekko doświetlają te lekko już ciemne kąty życia. Nie oczekujemy po aucie osobowym praktyczności a przyjemności. Z drugiej strony to swego rodzaju zakłamanie, bo przyjemność się szybko kończy gdy eksploatacja samochodu zaczyna wkurzać. W Tesli podoba mi się brak dużych zmian w wyglądzie. Stare auta są jak nowe, a nowe tylko dyskretnie się różnią. Maskowanie upływu czasu jest miłe jak maseczki w Covidzie dla wielu Pań. Chcąc korzystać z dodatków jakie są w wiecznej beta fazie, 😫 nie dość, iż trzeba zapłacić, to jeszcze nie wiadomo dokładnie za co i jak długo to co się pojawi będzie jeszcze trwało? Ale teraz jest to opisane po polsku i skomentowane do bólu w mediach. Nawet w gorszym świetle niż w rzeczywistości. Generalnie za te pieniądze kupuje się samochód elektryczny tani w eksploatacji, prosty w konstrukcji, o niemal sportowych parametrach. Użytkując go możemy uczestniczyć w swoistym eksperymencie, bez gwarancji powodzenia ale pełnym obietnic. Czasem nawet trzeba za to zapłacić. Wszystko za naszą zgodą. Ale czasem chyba po za świadomością? Tak działają nasze łby, wypierają i idealizują A powinno byc: Nie pasuje, to nie wchodzimy w to i tyle. No ale w Świecie wymagania instrukcji do młotka, mało kto czyta te obszerniejsze opisy. To raz. A dwa, lubimy ryzyko, nowości i wierzymy w cuda. Skoro napisali FSD i przetłumaczyli, to jak z ciążą z zapatrzenia , musi tak być i koniec. [/QUOTE]

Verification