Fabryka w Kolonii to nie byle jaki zakład – przez lata uchodziła za
centrum elektromobilności Forda w Europie. Przebudowa zakładu, kosztująca
2 miliardy euro, miała być inwestycją w przyszłość. Produkcja
elektrycznych modeli takich jak
Ford Explorer i Ford Capri miała ruszyć z pełną parą, a
możliwości zakładu sięgały nawet 250 tysięcy pojazdów rocznie.
Tymczasem
rzeczywistość brutalnie zweryfikowała ambicje. Jak podała firma analityczna Dataforce, do końca maja tego roku sprzedano zaledwie
21 tysięcy egzemplarzy obu modeli. Wyniki te są dalekie od oczekiwań i zmusiły Forda do podjęcia radykalnych kroków. Choć
Ford zamyka fabrykę częściowo i w sposób rozłożony w czasie, to samo przyznanie się do porażki w projekcie elektrycznym odbiło się szerokim echem w całej Europie.