Tutaj sam przyznałeś to o czym pisałem.
Auto zwykle oscyluje w 50-60% a pojawią się nagle wizja wyjazdu. W domowych warunkach trzeba jednak poświęcić czas na doładowanie auta, przygotowanie. I spontaniczny wyjazd zamienią się w mniej spontaniczny. Tracimy nieco jego czasu. Który jest tu kluczowy,bo wolal bym pobyc z kimś.
Przecież napisałem, że 'pojedziemy z tym SOC co mam', więc o jakim doładowaniu czy przygotowaniu mowa? Niedługo odbieram syna z lotniska (165km w jedną stronę), obok lotniska darmowy (dla mnie) SuC. Czekam na niego i się ładuję. Proste? Spontaniczne? Bez przygotowania?
Infrastruktura nieco moze poprawic sytuację. Ale... mam swój prad. Chcial bym go maksymalnie wykorzystać.
A ja o te różnice walcze i podważa to mój sens posiadania elektryka na trasy. W którym głównym atutem jest to,że mam swoje paliwo.
Ja rozumiem chęć jeżdżenia wyłącznie na swoim tanim (czy darmowym prądzie), ale to są
Twoje specyficzne wymagania, które Cię ograniczają. Więc albo zrezygnujesz z tego wymagania albo będziesz dłużej / długo czekał na EV, który je spełni (o ile w ogóle).
A jakbyś nie marudził tyle tylko kupił Teslę (najlepiej z mojego referrala
) to byś dostał darmowe ładowanie na SuC. I nadal byś jeździł na darmowym prądzie. Tyle, że wracamy do mojej 'litanii' o infrastrukturze, bo SuC macie tyle co kot napłakał.
