Forum Samochody Elektryczne
Fora
Nowe posty
Search forums
Pokaż najnowsze
Nowe posty
New media
New media comments
New resources
Najnowsze aktywności
Media
Nowe multimedia
Nowe komentarze
Search media
Resources
Najnowsze recenzje
Search resources
Log in
Register
What's new
Szukaj...
Szukaj...
Szukaj tylko w tytułach
By:
Nowe posty
Search forums
Menu
Log in
Register
Install the app
Install
Forum Samochody Elektryczne
Fora
Forum ogólne – zapraszamy!
Reddikop – znaleziska z sieci
Kampania przeciwko EV nabiera na sile
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
You are using an out of date browser. It may not display this or other websites correctly.
You should upgrade or use an
alternative browser
.
Napisz odpowiedź
Message
[QUOTE="Szaruś, post: 173266, member: 1807"] A mi wydaje się, że nie za bardzo. Argumenty są pod tezę. Gostek nie użytkuje BEV zgodnie instrukcją producenta, i narzeka, że długo trwa ładowanie na trasie. To tak, jakbym ja się przesiadł z BEV do ICE, robił szybkie przyspieszenia na zimnym silniku (bo cisza w BEV mi się znudziła, i chciałbym końcu czuć te drgania silnika), nie wymieniał oleju, nie wymieniał długo klocków/tarczy hamulcowych, itp. (czyli jeżdżę tym ICE jak BEV), i potem narzekał, że mi ICE padł. To zrobiłbym tezę, że w porównaniu do BEV, ICE są do d..., bo jeżdżę tak samo jak BEV, i się szybko psują. To nie tak. Ja mam i BEV i ICE w swojej stajni, i każdy wymaga innego podejścia. Nie można użytkować ICE tak samo jak BEV. I na odwrót - nie można użytkować BEV tak samo jak ICE. Przeciętny Kowalski robi rocznie około 10 000 km kilometrów. To ile razy, taki przeciętny Kowalski wpadnie na pomysł o 8 rano, aby pojechać 1000 km w trasę? Ja już w sumie przejechałem w życiu około 1m kilometrów, i mi się taka sytuacja nie zdarzyła. Owszem, były sytuacje, że miałem gdzieś jechać, ale nie było do ostatniej chwili jasne, czy to będzie jutro, czy pojutrze. Ale i tak, takie sytuacje były rzadkie. Ale zgadzam się, dla znikomego promila osób, które często wpadają na pomysł o 8 rano, aby pojechać 1000 km, BEV nie jest najlepszym wyborem. Tylko jak to się ma do przeciętnego Kowalskiego? I tu się częściowo zgodzę. Szczególnie kierowcy jak [USER=274]@cooler[/USER], którzy robią to na jeden raz (bez jedzenia, na suchą gębę, z podłączonym cewnikiem). Ja, na trasie 1000 km, obojętnie czy ICE, czy BEV, robię w sumie co najmniej 1.5h przerw (z tego na sam obiad schodzi co najmniej 45 minut). Więc u mnie, trasy do 1000 km BEV nie wychodzą jakoś specjalnie dłużej, niż ICE. U mnie, zasadnicza różnica między ICE a BEV jest, że w BEV muszę koordynować ładowanie z przewami, a ICE nie. Dla mnie to nie stanowi żadnego problemu. Moje dotychczasowe koszty na publiczny ładowarkach to: AC: max -> 2.19 PLN/kWh, średnia -> 1.44 PLN/kWh DC: max -> 6.39 PLN/kWh, średnia -> 1.97 PLN/kWh ogólna średnia na publicznych ładowarkach (u mnie mniej więcej: AC: 33.3%, DC: 66.6%): 1.81 PLN/kWh Więc tragedii nie ma. Powiem więcej - jest o wiele lepiej, niż ICE. Jak ktoś już zacznie jeździć BEV, to z czasem ogarnie, jak płacić, aby nie przepłacić. [/QUOTE]
Verification
Wyślij odpowiedź
Forum Samochody Elektryczne
Fora
Forum ogólne – zapraszamy!
Reddikop – znaleziska z sieci
Kampania przeciwko EV nabiera na sile
Top