Forum Samochody Elektryczne
Fora
Nowe posty
Search forums
Pokaż najnowsze
Nowe posty
New media
New media comments
New resources
Najnowsze aktywności
Media
Nowe multimedia
Nowe komentarze
Search media
Resources
Najnowsze recenzje
Search resources
Log in
Register
What's new
Szukaj...
Szukaj...
Szukaj tylko w tytułach
By:
Nowe posty
Search forums
Menu
Log in
Register
Install the app
Install
Forum Samochody Elektryczne
Fora
Forum ogólne – zapraszamy!
Reddikop – znaleziska z sieci
Kampania przeciwko EV nabiera na sile
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
You are using an out of date browser. It may not display this or other websites correctly.
You should upgrade or use an
alternative browser
.
Napisz odpowiedź
Message
[QUOTE="polaris, post: 208808, member: 3983"] Skomentuję z politowaniem że śmieszą mnie Ci "niemieccy eksperci" powołujący się na niebezpieczeństwa energetyki jądrowej bo "ktoś mądry tak zdecydował". Niestety tu głos decydujący mieli wyborcy a nie specjaliści czy zdrowy rozsądek. Odejście od atomu w Niemczech to nie był owoc racjonalnego dialogu a bazowanie na strachu, fobiach i niedomówieniach. Owi "eksperci" zapominają że niemiecki przemysł był i jest tak przeżarty korupcją że wiele państwowych projektów wielokrotnie rozdmuchiwało budżet (np. 400 MW Kalkar finalnie kosztował 7 MLD DM - na dziś to ok 22 MLD EUR gdzie koszt wybudowania 1 GW szacuje się od 5 do max 10 MLD EUR). Tu zachodni prominenci są jeszcze lepsi niż nasze elity. A zaczęło się w latach 70-tych od demonstracji napędzanych przez Greenpeace która straszyła ludzi ryzykiem katastrof nuklearnych w elektrowniach. Wykorzystano awarię w Gundremmingen gdzie w 1977 r. doszło do stopienia rdzenia po awarii systemu chłodzenia. Tyle że tam nie doszło do żadnego skażenia bo skutecznie zadziałały zabezpieczenia a dwa pozostałe bloki pracowały aż do 2021 r. Niemcy może i budowali drogo ale bardzo pilnowali żeby to było bezpieczne. Greenpeace było tak skuteczne że w/w ukończony projekt Kalkar pomijając afery z budżetem w ogóle nie ruszył. Wydano ocean DM i - parafrazując - odśpiewano na finał "Niemcy nic się nie stało...". W 1986 r. wywaliło Czernobyl i to zadziałało na utworzonych w 1980 r. "Zielonych" jak turbo i w tandemie z SPD widząc nastroje zaczęli obiecywać odejście od atomu. Tylko że po Czernobylu nie bardzo było na co szybko przejść. Ale potrzeba matką co napędziło lobbing OZE - ruszyły wiatraki które miały być remedium na całą niemiecką energetykę. Po cichu zabezpieczeniem systemu miał być gaz z rurociągu Braterstwo, później Jamał i na końcu Nord Stream 1/2. Program nazwano Energiewende - transformacja energetyczna. Po Czernobylu było wiadomo że ten, kto obieca i dowiezie Niemcom bezpieczną koszerną nieatomową energię będzie miał "jockera" przy urnach. Dodano do tego ładną okładkę redukcji gazów cieplarnianych i przez lata 90-te intensywnie prano niemieckie mózgi. Nie pomagały debaty np. jak utrzymać w ruchu przemysł ciężki gdy przestanie wiać i co ma być buforem dla OZE. Ludzie wyłączyli racjonalne myślenie do tego stopnia, że uwierzyli że skoro wiatr wieje "za darmo" to i energia będzie też za ułamek ceny tego co wtedy płacili (!) Zaprzestano wydobycia węgla kamiennego (do 2000 r. zamknięto wszystkie kopalnie bo... taniej było importować taki węgiel z Rosji czy Ameryki Południowej). A dalej poszło już samo - w 2000 SPD/Zieloni pod wodzą Schrödera przedstawili plan odejścia w całości od atomu ze stopniowym wygaszaniem reaktorów. Początkowo miało być to po średnio 32 latach od uruchomienia (bloki zawsze miały wyprodukować założoną ilość TWh). Nazwano to Atomkonsens - atomowy konsensus. W 2010 SPD/CDU w ramach wielkiej koalicji pod rządami Merkelowej doprecyzowały projekt i przedłużono czas wygaszania o 14 lat. Niestety po drodze w 2011 r. wywaliło Fukushimę i Merkelowa widząc co się dzieje z poparciem wystrzeliła z pomysłem natychmiastowego wyłączenia reaktorów. Kuriozum tej decyzji była np. elektrownia Wyhl o mocy 1.2 GW (gotowa w 2010 r.) w ogóle nie włączona do sieci tudzież konwersja elektrowni Isar-II która miała zasilić 3.5 MLN domów a którą po zmianie polityki zamieniono na instytut badawczy. No ale kto bogatemu zabroni... SPD i CDU rządziły jeszcze do 2021 r. przymykając oko na to co w międzyczasie robi Rosja, bo utopię "zielonej" niemieckiej energii napędzał tani gaz ze wschodu. No a czym to się wszystko skończyło chyba wszyscy widzimy. [/QUOTE]
Verification
Wyślij odpowiedź
Forum Samochody Elektryczne
Fora
Forum ogólne – zapraszamy!
Reddikop – znaleziska z sieci
Kampania przeciwko EV nabiera na sile
Top