kia

cooler

Pionier e-mobilności
Ło madko, kobita... To już nikt nie bendzie sie rzucoł :p
Bo rzucającym się zaraz udowodni że nie są prawdziwymi mężczyznami skoro nie mają odwagi przepłacić za jej samochód. Prawdziwy mężczyzna potrafi podjąć odważną decyzję, a nie dyskutuje i biadoli nad ceną.
Ja jestem prawdziwym mężczyzną - męska decyzja: nie kupuję.😛
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Skoro daje ci tak atrakcyjną ofertę, to kupuj. Tak się składa, że jestem w kontakcie z tym dealerem i obserwując Twoje zaangażowanie w udowadnianiu wyższości nowego samochodu nad używanym oraz rzekomym lepszym cenom, wnioskuję próbę manipulacji. Nowicki zaproponował za moje auto 165 900, a sam sprzedaje ten sam model bez pompy i dodatków (koszt 10 500 zł), które ja oferuję za 182 900.

Jest oczywiste że nie jesteś zainteresowany moją ofertą, więc po co tak się angażujesz? Pozwól innym realnie zainteresowanym podjąć rzeczową rozmowę, zamiast siać zamęt.
Bez urazy ale ktoś po prostu może mieć własne zdanie i jako posiadacz Niro mogę trochę racji przyznać @krzyss. To że dealer sprzedaje drożej niż średnia na rynku to raczej norma, często dodaje za to do samochodu jakieś bonusy. A to że starą się kupić taniej to też bardzo nie dziwi, kupując bez faktury nie odliczy sobie VAT.
A co do samej ceny - mam roczne Niro EV, co prawda w wersji L ale też z dodatkami, gdyby ktoś mi zaproponował dziś 175k za nie to pewnie długo bym się nie zastanawiał. W ciągu roku trochę sytuacja na rynku się zmieniła a obecna cena nowych Niro jest mocno przeszacowana. Twój to już 'stary' model ale nawet licząc po cenie nowego minus 19k dotacji (dopóki są dostaje takie będą realia rynku) i 25% realnej deprecjacji dwuletniego auta to cena w okolicy 165k wydaje się w miarę rynkowa.
 

Kikista

Nowy na Forum
Bez urazy ale ktoś po prostu może mieć własne zdanie i jako posiadacz Niro mogę trochę racji przyznać @krzyss. To że dealer sprzedaje drożej niż średnia na rynku to raczej norma, często dodaje za to do samochodu jakieś bonusy. A to że starą się kupić taniej to też bardzo nie dziwi, kupując bez faktury nie odliczy sobie VAT.
A co do samej ceny - mam roczne Niro EV, co prawda w wersji L ale też z dodatkami, gdyby ktoś mi zaproponował dziś 175k za nie to pewnie długo bym się nie zastanawiał. W ciągu roku trochę sytuacja na rynku się zmieniła a obecna cena nowych Niro jest mocno przeszacowana. Twój to już 'stary' model ale nawet licząc po cenie nowego minus 19k dotacji (dopóki są dostaje takie będą realia rynku) i 25% realnej deprecjacji dwuletniego auta to cena w okolicy 165k wydaje się w miarę rynkowa.
 

Kikista

Nowy na Forum
Bez urazy ale ktoś po prostu może mieć własne zdanie i jako posiadacz Niro mogę trochę racji przyznać @krzyss. To że dealer sprzedaje drożej niż średnia na rynku to raczej norma, często dodaje za to do samochodu jakieś bonusy. A to że starą się kupić taniej to też bardzo nie dziwi, kupując bez faktury nie odliczy sobie VAT.
A co do samej ceny - mam roczne Niro EV, co prawda w wersji L ale też z dodatkami, gdyby ktoś mi zaproponował dziś 175k za nie to pewnie długo bym się nie zastanawiał. W ciągu roku trochę sytuacja na rynku się zmieniła a obecna cena nowych Niro jest mocno przeszacowana. Twój to już 'stary' model ale nawet licząc po cenie nowego minus 19k dotacji (dopóki są dostaje takie będą realia rynku) i 25% realnej deprecjacji dwuletniego auta to cena w okolicy 165k wydaje się w miarę rynkowa.
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i opowiadać różne historyjki. Do dealerów też piszesz, próbując im udowodnić, że wyceniają swoje samochody za drogo? Masz ciekawy tok rozumowania: mój używany model jest stary, ma aż 1 rok i 9 miesięcy.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i opowiadać różne historyjki. Do dealerów też piszesz, próbując im udowodnić, że wyceniają swoje samochody za drogo? Masz ciekawy tok rozumowania: mój używany model jest stary, ma aż 1 rok i 9 miesięcy.
Więcej dystansu do rzeczywistości - "stary" w znaczeniu że to model poprzedniej generacji.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Masz ciekawy tok rozumowania: mój używany model jest stary, ma aż 1 rok i 9 miesięcy.
Jest stary nie dlatego że ma rok i 9 miesięcy ale dlatego że w międzyczasie zdążyła się pojawić nowa generacja danego modelu. Praktycznie zawsze ma to znaczny wpływ cen poprzednich modeli.
 

Kikista

Nowy na Forum
Ło madko, kobita... To już nikt nie bendzie sie rzucoł :p
Bo rzucającym się zaraz udowodni że nie są prawdziwymi mężczyznami skoro nie mają odwagi przepłacić za jej samochód. Prawdziwy mężczyzna potrafi podjąć odważną decyzję, a nie dyskutuje i biadoli nad ceną.
Ja jestem prawdziwym mężczyzną - męska decyzja: nie kupuję.😛
Można poznać każdego, po komentarzu jego
 
Top