Cześć.
W czwartek miałem dziwny przypadek z kluczykiem do samochodu. Postanowiłem opisać, może kiedyś też komuś siectrafic podobny. Otóż samochód po podejściu się nie otworzył sam, trzeba było na kluczyku nacisnąć przycisk otwierania i bez problemu otworzył. Jednak przy próbie uruchomienia wyświetlał komunikat o braku kluczyka. Po przyłożeniu do kolumny kierowniczej tak jak w przypadku rozładowanej baterii uruchomił się. Postanowiłem sprawdzić jak sytuacja wygląda z drugim kluczykiem. Drugi działał normalnie. Wróciłem więc do pierwszego i mimo iż sterowanie z guzików działało poprawnie wymieniłem baterie. Zrobiłem to szybko, kluczyk bez baterii był może ze dwie sekundy. Po sprawdzeniu nadal nie działał. Jeszcze raz zainicjowałem kluczyk, ale nic to nie dało. Wyjąłem więc baterię jeszcze raz z niego, ale na dłużej, jakieś 20 sekund. Włożyłem ponownie i zaczął działać poprawnie. Konkluzja jest taka, iż się zawiesił i nie wysyłał sygnałów do samochodu.
W czwartek miałem dziwny przypadek z kluczykiem do samochodu. Postanowiłem opisać, może kiedyś też komuś siectrafic podobny. Otóż samochód po podejściu się nie otworzył sam, trzeba było na kluczyku nacisnąć przycisk otwierania i bez problemu otworzył. Jednak przy próbie uruchomienia wyświetlał komunikat o braku kluczyka. Po przyłożeniu do kolumny kierowniczej tak jak w przypadku rozładowanej baterii uruchomił się. Postanowiłem sprawdzić jak sytuacja wygląda z drugim kluczykiem. Drugi działał normalnie. Wróciłem więc do pierwszego i mimo iż sterowanie z guzików działało poprawnie wymieniłem baterie. Zrobiłem to szybko, kluczyk bez baterii był może ze dwie sekundy. Po sprawdzeniu nadal nie działał. Jeszcze raz zainicjowałem kluczyk, ale nic to nie dało. Wyjąłem więc baterię jeszcze raz z niego, ale na dłużej, jakieś 20 sekund. Włożyłem ponownie i zaczął działać poprawnie. Konkluzja jest taka, iż się zawiesił i nie wysyłał sygnałów do samochodu.