Zgadzam się w pełni, że ceny będą spadać długoterminowo i trend makro jest tutaj bardzo wyraźny.Oczywiście masz rację, przy czym na cenę auta składa się wiele czynników. Moim zdaniem zmiany cen Tesli odzwierciedlają właśnie trendy w cenie materiałów i koszcie produkcji. Do tej pory właśnie nawet pomimo 5x wzrostu cen litu, udawało im się w minimalnym stopniu podnosić ceny aut, bo cały czas pracują nad zmniejszaniem kosztów produkcji, dlatego teraz przy spadku cen materiałów składowych i spadku popytu widzę szansę na obniżki cen samochodów.
Ale sprzedaż samochodów jest sezonowa i pierwszy kwartał historycznie zawsze był najgorszy dla wszystkich producentów. Wynika to z faktu, że firmy wolą kupować na koniec roku ze względów podatkowych, a Kowalski nie lubi wychodzić z domu w zimie zwłaszcza, żeby kupować samochód.
Teraz wg mnie mamy górkę paniki i ludzie się kurczowo trzymają swoich portfeli:
- upadające banki
- ludzie dostrzegli, że jednak jest/będzie kryzys
- masowe zwolnienia w IT (w PL z tego co się orientuję może masowych nie ma, ale dużo trudniej o szybkie znalezienie pracy teraz)
- wysokie stopy procentowe i ludzie wolą trzymać kasę na lokatach/rachunkach oszczędnościowych na wysoki procent
To co teraz się stanie jest dla mnie oczywiste:
- obniżka stóp procentowych - chomikowanie kasy na kontach/lokatach nie będzie już tak opłacalne
- pieniądz w związku z tym zacznie wracać na rynek co zwiększy popyt m.in. na elektryki
- duże wzrosty sprzedaży Tesli r/r w PL oznaczają, że będzie jeszcze większe zainteresowanie zakupem Tesli (efekt kuli śniegowej) - to działa tak samo jak sprzedaż paneli fotowoltaicznych - sąsiad ma, to i ja zainstaluję
- bardzo duża ilość instalacji fotowoltaicznych powoduje problemy z napięciem w sieci i wyłączanie się instalacji - elektryki są naturalnym rozwiązaniem tego problemu, można zmniejszać napięcie ładując w odpowiednim momencie - jak się wieść o tym rozniesie, to zadziała efekt kuli śniegowej jeszcze bardziej
Do tego ogólny trend przechodzenia na elektryki, zakaz sprzedaży spalinowych od 2035 i wg mnie mamy idealny przepis na boom na rynku sprzedaży elektryków. To raczej pozwoli zachować dotychczasowe ceny przez jakiś czas do wyczerpania puli kupujących z tej półki cenowej.