Pato-Ladowanie na SuC

danielm

Pionier e-mobilności
Ale miały to być auta prywatne a nie w celach zarobkowych ,ale jaK to Polak musi kombinować i tyle.Ja nie ładowałem się jeszcze na SUC w Pl bo nie miałem takiej potrzeby.
a dlaczego od razu polak a nie człowiek? wiele firm korzysta z darmowych superchargerów na całym świecie póki jeszcze te auta są na chodzie. gdyby tesla chciała coś z tym zrobić to by zrobiła
 
Plus chodzi o zajmowanie ograniczonego zasobu. Gdyby tam było 8 stanowisk, a transport by sobie stał na dwóch sąsiadujących to pewnie nikt nigdy by niczego złego nie powiedział ;)
 

PiotrS

Posiadacz elektryka
Bo według mieszkańców tego kraju, za granicą to ludzie są zupełnie inni :D
Bo są inni. Dlaczego taka jest, pewnie wiesz.

Zobacz co się na przykład dzieje na drogach z 3 pasami ruchu poza terenem zabudowanym. Matoły jadą środkiem i nic nie zrobisz. Droga mogłaby mieć i 5 pasów, ale królowie szosy i tak pojadą środkiem. Widziałeś takie zachowanie w innych krajach?

W wielu dziedzinach życia jest podobnie.
 

art

Zadomawiam się
Bo są inni. Dlaczego taka jest, pewnie wiesz.

Zobacz co się na przykład dzieje na drogach z 3 pasami ruchu poza terenem zabudowanym. Matoły jadą środkiem i nic nie zrobisz. Droga mogłaby mieć i 5 pasów, ale królowie szosy i tak pojadą środkiem. Widziałeś takie zachowanie w innych krajach?

W wielu dziedzinach życia jest podobnie.
Tak, widziałem np. na wielopasmówkach w Austrii. A jazda środkiem, w PL wiąże sie pewnie z dozwolonym legalnym wyprzedzaniem z kazdej strony. Wiadomo, że dla porządku pasy powinne odpowiadać prędkościom, ale prawy prawie zawsze jest okupowany przez gruzawiki i w sumie niedostępny.
 

PiotrS

Posiadacz elektryka
Tak, widziałem np. na wielopasmówkach w Austrii. A jazda środkiem, w PL wiąże sie pewnie z dozwolonym legalnym wyprzedzaniem z kazdej strony. Wiadomo, że dla porządku pasy powinne odpowiadać prędkościom, ale prawy prawie zawsze jest okupowany przez gruzawiki i w sumie niedostępny.
To mamy zupełnie inne doświadczenia.

Ale to, że jesteśmy inni widać na każdym kroku. Kiedyś nas tak formowano i teraz jest podobnie.
Jaka edukacja, takie społeczeństwo.
 

TeslaToMY

Zadomawiam się
ale nie patrz na innych z punktu widzenia swojego tyłka. Elon sprzedawał auta z dożywotnim darmowym ładowaniem więc te auta mają darmowe dożywotnie ładowanie i tyle. Nie podoba Ci się to się ładuj w innym miejscu. Mogli kupić tanie małe diesle a kupili drogie Tesle i taki mają model biznesowy.
W tym wypadku to polityka Tesli powinna być inna. Darmowe ładowanie powinno iść za klientem (kontem), a nie autem. Podobnie jak FSD, EAP. Niestety podejście Tesli jest odwrotne i myślę, że nie zyskują na tym (mając samochód w leasingu, nie planując jego wykupu nie rozszerzę pakietu EAP/FSD).
Sam byłem wracając z wakacji (a to był dzień wolny od pracy) na SuC w Katowicach i faktycznie bladym świtem w podłączonym aucie Transportu Medycznego leżakował kierowca.
 

pmlody

Posiadacz elektryka
Bo są inni. Dlaczego taka jest, pewnie wiesz.

Zobacz co się na przykład dzieje na drogach z 3 pasami ruchu poza terenem zabudowanym. Matoły jadą środkiem i nic nie zrobisz. Droga mogłaby mieć i 5 pasów, ale królowie szosy i tak pojadą środkiem. Widziałeś takie zachowanie w innych krajach?

W wielu dziedzinach życia jest podobnie.
Tak, w Niemczech.
 

luki

Posiadacz elektryka
W tym wypadku to polityka Tesli powinna być inna. Darmowe ładowanie powinno iść za klientem (kontem), a nie autem. Podobnie jak FSD, EAP.
Ja tutaj się nie zgodzę. Ok może dodatki jak FSD mogłby przejść z właścielem/użytkownikiem, ale darmowe ładowanie to zupełnie inna bajka. Z punktu widzenia koncernu jest to super rozwiązanie dostarczające dane testowe. Użytkownik jest testerem samochodu, jeździ ile wlezie (bo za darmo). Kolejny użytkownik robi to samo. To sprzęt jest testowany, a nie użytkownik. Koncern nie ma w tym interesu, żeby dać darmowe ładowanie na kolejne (fabrycznie nowe) auto. Jeżeli taka Tesla S przejedzie 100k km to zużyje prądu za 20k PLN ? (20kWh/100km, po 1PLN za kWh). To są żadne pieniądze, a dane z degradacji baterii są jak na talerzu. Myślę, że dlatego też są "rzucane" te darmowe pakiety ładowań
 

less

Zadomawiam się
Te TMS w K-cach służą do transportu krwi i mają darmowe ładowanie. Firma wygrywa wszystkie przetargi dla szpitali na transport krwi, co nie dziwi skoro auta jeżdżą za darmo. Taki model biznesowy ktoś wymyślił
 

TeslaToMY

Zadomawiam się
Ja tutaj się nie zgodzę. Ok może dodatki jak FSD mogłby przejść z właścielem/użytkownikiem, ale darmowe ładowanie to zupełnie inna bajka. Z punktu widzenia koncernu jest to super rozwiązanie dostarczające dane testowe. Użytkownik jest testerem samochodu, jeździ ile wlezie (bo za darmo). Kolejny użytkownik robi to samo. To sprzęt jest testowany, a nie użytkownik. Koncern nie ma w tym interesu, żeby dać darmowe ładowanie na kolejne (fabrycznie nowe) auto. Jeżeli taka Tesla S przejedzie 100k km to zużyje prądu za 20k PLN ? (20kWh/100km, po 1PLN za kWh). To są żadne pieniądze, a dane z degradacji baterii są jak na talerzu. Myślę, że dlatego też są "rzucane" te darmowe pakiety ładowań
To chyba nie jest kwestia zgadzania się lub nie. Nasze punkty widzenia się nie wykluczają. Rozumiem potencjalne korzyści dla producenta w zakresie danych testowych - choć to trochę naciągane. Czy auto, które zostało odsprzedane bez pakietu darmowych kilometrów przestaje jeździć? Czy z punktu widzenia producenta klient, który kupi kolejny, nowszy model jest mniej atrakcyjny od tego, który zajdzie auto do kresu jego cyklu życia? Nie wiem, czy z obecnego punktu widzenia dla Tesli testowanie aut w takiej skali ma znaczenie. Nowsze 3 i Y nie miały zdaję się darmowych pakietów ładowania, a więc idąc tym tokiem myślenia nie wymagały testowania. Ludzie kupują samochody, aby jeździć, więc dane spływają nieustannie bez względu czy płacą za prąc, czy nie. Darmowe ładowanie miałoby być raczej zachętą do zakupu droższych modeli i pewną strategią marketingową marki na danym etapie rozwoju. Wydaje się słuszne wiązanie z marką klientów, którzy sięgają głębiej do kieszeni, a nie tych, którzy kupują auta z rynku wtórnego, co w znacznie mniejszym stopniu daje zarobić producentowi. Z drugiej strony być może darmowe ładowanie idące za autem miało zmniejszać obawy przed odsprzedażą EV w przyszłości.
 
Te TMS w K-cach służą do transportu krwi i mają darmowe ładowanie. Firma wygrywa wszystkie przetargi dla szpitali na transport krwi, co nie dziwi skoro auta jeżdżą za darmo. Taki model biznesowy ktoś wymyślił
Mnie dziwi, bo przez czas ładowania kierowcy trzeba płacić, gdzie gdyby były podpinane w "bazie" na Type2 to mógłby robić fajrant i za kolejne 3-4h podbija nowy. Koszt porównywalny jak nie taniej imho no ale OK.
 

danielm

Pionier e-mobilności
To chyba nie jest kwestia zgadzania się lub nie. Nasze punkty widzenia się nie wykluczają. Rozumiem potencjalne korzyści dla producenta w zakresie danych testowych - choć to trochę naciągane. Czy auto, które zostało odsprzedane bez pakietu darmowych kilometrów przestaje jeździć? Czy z punktu widzenia producenta klient, który kupi kolejny, nowszy model jest mniej atrakcyjny od tego, który zajdzie auto do kresu jego cyklu życia? Nie wiem, czy z obecnego punktu widzenia dla Tesli testowanie aut w takiej skali ma znaczenie. Nowsze 3 i Y nie miały zdaję się darmowych pakietów ładowania, a więc idąc tym tokiem myślenia nie wymagały testowania. Ludzie kupują samochody, aby jeździć, więc dane spływają nieustannie bez względu czy płacą za prąc, czy nie. Darmowe ładowanie miałoby być raczej zachętą do zakupu droższych modeli i pewną strategią marketingową marki na danym etapie rozwoju. Wydaje się słuszne wiązanie z marką klientów, którzy sięgają głębiej do kieszeni, a nie tych, którzy kupują auta z rynku wtórnego, co w znacznie mniejszym stopniu daje zarobić producentowi. Z drugiej strony być może darmowe ładowanie idące za autem miało zmniejszać obawy przed odsprzedażą EV w przyszłości.
po prostu Elon wymyślił sposób na przyciągnięcie ludzi do elektryków, nie ma co pisać do tego filozofii :) obiecał darmowe ładowanie na ich własnej sieci. takich aut już dużo nie ma, jakoś to trzeba przeżyć że w jednym miejscu ładowarki ciągle zablokowane i tyle
 

luki

Posiadacz elektryka
Być może. Zachęta była na pewno. Dochodzi jeszcze jedna kwestia (tu już wchodzimy w temat narodowości, a tego nie chcę robić) umowa/przyrzeczenie, takie po Amerykańsku - obiecałem, umowy dotrzymuję, miały jeździć za darmo na zawsze, bez względu na właściciela, to jeżdżą. Podobny był przypadek z jakimś umorzeniem obligacji, czy czegoś - ktoś powiedział "stop, przecież obiecaliśmy..."
 

p0li

Pionier e-mobilności
Zobacz co się na przykład dzieje na drogach z 3 pasami ruchu poza terenem zabudowanym. Matoły jadą środkiem i nic nie zrobisz. Droga mogłaby mieć i 5 pasów, ale królowie szosy i tak pojadą środkiem. Widziałeś takie zachowanie w innych krajach?
tak
widuje co srode na trasie hamburg brema - 3 pasy i osobowki jada srodkiem, na prawym sa gesto ciezarowki ale nawet jak jest dlugi odcinek wolnego prawego pasa i tak nikt nie zjezdza tylko dalej cisnie srodkiem
 

p0li

Pionier e-mobilności
wracajac do tematu watku - nikt nie musi zabierac darmowefgo ladowania - wystarczy ze tesla wprowadzi oplaty za blokowanie miejsca po naladowaniu (tak jak to maja inii operatorzy) i sie skonczy calonocne obleganie ladowarek
 

Halisep

Fachowiec
Czy jeśli jadę do klienta z drugiej strony polski, to czy wg niektórych z Was nie powinienem się ładować na SuC, bo to jest użytek komercyjny? Tesla obiecała darmowe ładowanie jako zachęta, to dlaczego problemem są użytkownicy, którzy z tego korzystają. Jeśli Tesla stworzyła problem, to niech Tesla go zwalczy, ale nie odbieraniem tego prawa, a bardziej dodawaniem kolejnych punktów ładowania, żeby wszyscy na tym skorzystali. I w jaki sposób spowolnienie ładowania miałoby rozwiązać problem?
 

Piotr

Zadomawiam się
wracajac do tematu watku - nikt nie musi zabierac darmowefgo ladowania - wystarczy ze tesla wprowadzi oplaty za blokowanie miejsca po naladowaniu (tak jak to maja inii operatorzy) i sie skonczy calonocne obleganie ladowarek
Ale Tesla ma taką opłatę
 

Michal

Pionier e-mobilności
wracajac do tematu watku - nikt nie musi zabierac darmowefgo ladowania - wystarczy ze tesla wprowadzi oplaty za blokowanie miejsca po naladowaniu (tak jak to maja inii operatorzy) i sie skonczy calonocne obleganie ladowarek
Opłaty za blokowanie są.
1000006799.png
 
Top