Forum Samochody Elektryczne
Fora
Nowe posty
Search forums
Pokaż najnowsze
Nowe posty
New media
New media comments
New resources
Najnowsze aktywności
Media
Nowe multimedia
Nowe komentarze
Search media
Resources
Najnowsze recenzje
Search resources
Log in
Register
What's new
Szukaj...
Szukaj...
Szukaj tylko w tytułach
By:
Nowe posty
Search forums
Menu
Log in
Register
Install the app
Install
Forum Samochody Elektryczne
Fora
VOLKSWAGEN
VW ID.4 / ID.5 Forum • Volkswagen ID.4, VW ID.5
Pierwszy dalszy wyjazd ID.4 (w Alpy)
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
You are using an out of date browser. It may not display this or other websites correctly.
You should upgrade or use an
alternative browser
.
Napisz odpowiedź
Message
[QUOTE="qbcio, post: 175802, member: 1025"] Poniżej opis czterech odcinków trasy. Od razu zaznaczę, że nie lubię jeździć zbyt szybko, dla mnie najlepsze byłoby 110-120kmh, niskie poniższe średnie prędkości poniżej wynikają z tego i z utrudnień na drogach, których nie zamierzałem potem nadrabiać jadąc zbyt szybko. Trochę czasu dodało też za każdym razem auto, które chyba liczy czasem czas także gdy stoi, np. na parkingu, jeżeli jest uruchomione. Ale dokładnie tego nie testowałem. Nie zależało mi na śrubowaniu wyników, po prostu poniżej jest zapisane to co wyszło w realu. Za każdym razem była uruchomiona klimatyzacja, ustawiona na ok. 21-22 stC. Na zewnątrz chwilami było nawet 30stC. Jechałem w trybie D i Comfort. 1. Trasa z Katowic do Hallein (kilkanaście km na południe od Salzburga) Trasa miała długość 694km, czas przejazdu 8:11, średnie zużycie 16.8kWh/100km. Tu i dalej liczby podaję za autem. Z domu wyjechałem na 98%, po drodze zrobiłem trzy przystanki na ładowanie, chociaż teraz wiem, że wystarczyłyby dwa, wyszedł brak doświadczenia i nadmierna ostrożność. Pierwszy zrobiłem w Ostravie po ok. 100km, oczywiście za wcześnie, ale to była moja pierwsza dłuższa trasa tym autem, więc wolałem dmuchać na zimne i dodatkowo sprawdzić czy moja karta do ładowania na pewno zadziała za granicą (oczywiście działała). Trasa była męcząca, dużo ograniczeń, brak autostrady koło Brna, do tego wichura i ulewa w Austrii. Po doładowaniu w Ostravie auto pokazało mi, że dojadę do St. Poelten (gdzie zaplanowałem obiad i ładowanie) na 16% bez międzyładowania. Ja nie byłem tego taki pewien. Po drodze pasażerowie poprosili o postój, więc się zatrzymałem na pierwszej lepszej stacji, jeszcze w Czechach. Okazało się, że jest tam ładowarka więc się podłączyłem. To rozwiało wszelkie wątpliwości, ktore uprzednio miałem, co do tego, czy dojadę do celu. Podczas obiadu doładowałem się do 100% (było tam wiele ładowarek, więc nie miałem wyrzutów sumienia, że coś blokuję), auto skończyło się ładować wcześniej niż my jeść. Bez kolejnego ładowania dojechałem do Hallein. 2. Trasa z Hallein do Kappl. Najpierw autostradą od Salzburga w stronę Monachium, z potem skręt w lewo w kierunku Austrii. Długość: 285km, czas: 4:37, 15.8kWh/100km. Na tym odcinku jedyne przygody były z nawigacją, która chciała omijać korki i wywiodła mnie dwa razy na manowce. Raz koło Salzburga, gdzie chyba nie wiedziała, że w Austrii są takie niecodzienne zakazy wjazdu z dopiskiem "za wyjątkiem celów w Austrii" i chciała mnie chyba taką drogą poprowadzić, a akurat obok takiego znaku stała policja, postanowiłem nie sprawdzać dlaczego tam stoi, zawróciłem i ustawiłem się z powrotem w korku. Miałem duży zapas czasu, więc nie miało to znaczenia. Kolejny raz był na autostradzie zaraz za ładowarką IONITY Samerberg Nord, gdzie jest korek chyba cały czas (jak wracaliśmy tamtędy tydzień później to też był). Tym razem problemem nie były dziwne znaki ani policja (to było już w Niemczech) ale roboty drogowe akurat w miejscu gdzie był zjazd z bocznej drogi (na którą wjechaliśmy po opuszczeniu autostrady wg wskazówek nawigacji) w kierunku na kolejną autostradę, na którą mieliśmy wjechać. Po drugim przejeździe przez ten przebudowywany odcinek z ruchem wahadłowym nabrałem podejrzeń, zatrzymałem się na poboczu (na szczęście było dużo miejsca) i sprawdziłem o chodzi. W efekcie samodzielnie wytyczyliśmy nawigacji cel pośredni przez inne miasteczko z kolejnym wjazdem na tą samą docelową autostradę. Tym razem wszystko zadziałało, a my zamiast stać w korku zwiedzaliśmy bawarskie wsie. Niewykluczone, że w sumie wyszło czasowo na to samo, a nawet jak nie to też nie szkodzi. Potem na wszelki wypadek wyłączyłem jednak w aucie funkcję omijania korków. 3. Trasa powrotna z Kappl do Wels (płd-zach od Linz w Austrii). Długość: 374km, czas: 5:02, 12.8kWh/100km. Bez większych niespodzianek, jeżeli nie liczyć postoju na autostradzie z powodu czerwonego światła przed tunelem, to dodało ok. 20 min do czasu przejazdu. Niskie zużycie wynika zapewne z tego, że pierwsze ileś dziesiąt kilometrów było "z góry", bo wyjeżdżałem z doliny w Alpach na równiny. 4. Trasa powrotna c.d, z Wels do Katowic. Długość: 592 km, czas przejazdu: 7:45, zużycie: 15.9 kWh/100km. Trasa była dosyć uciążliwa (podobnie jak tydzień wcześniej, tyle, że tym razem nie padało), ograniczenia do 110 i 90 w Austrii, a potem także w Czechach, wleczenie się po jakichś drugorzędnych drogach przed Brnem, bo nie ma tam autostrady, wypadek i związany z tym korek niedługo przed Ostravą. No i w tym czasie jest także trochę siedzenia w aucie podczas ładowania, ale niedużo, maks 15 min. Średnia prędkość nie jest imponująca, a pomimo tego nie mam wrażenia, że mogłem gdzieś jechać istotnie szybciej nie łamiąc przepisów. Na tym odcinku w drodze powrotnej zdecydowałem się powierzyć planowanie trasy autu, bo wcześniej robiłem to ręcznie, szukając uprzednio na tablecie najlepszych wg mnie miejsc do zatrzymania się i następnie wskazując je jako celu nawigacji auta. W efekcie ilość postojów była większa niż być musiała, co spotkało się z krytyką pasażerów. Dlatego na ostatnim odcinku zmieniłem strategię i usłyszałem, że dlaczego tak długo jedziemy bez zatrzymania, bo oni by chętnie zrobili przerwę. Pozostałem jednak nieugięty i zatrzymaliśmy się dopiero tam gdzie zaplanowało auto. Ponieważ i tak chciałem się zatrzymać w Ostravie, żeby coś zjeść, więc jako cel podałem autu ładowarkę Ionity w Centrum handlowym Avion. W momencie startu SOC wynosiło 69%. Nawigacja zaplanowała jedno ładowanie na Ionity w Hochleithen po 235km. Miałem tam przyjechać na 23%, przyjechałem na 21%. Wg auta powinienem się ładować do 72% ale ustawiłem na 90%, żeby mieć więcej czasu i nie musieć się spieszyć z toaletą, przegryzieniem czegoś i rozprostowaniem kości. Ładowaliśmy się ok. 35min, a i tak miałem wrażenie, że auto mnie pogania, bo jest gotowe szybciej niż ja. Do Ostravy miałem dojechać na 40%, dojechałem na 33%. Była to pierwsza spora rozbieżność pomiędzy planowanym SOH w celu a rzeczywistym. Wcześniej te różnice to było 0-2%. Wynikało to wg mnie z tego, że na początku tego odcinka jechałem wyraźnie szybciej niż wcześniej, bo ok. 130, zamiast ok. 110, a auto już się zapewne przyzwyczaiło do mnie i teraz je zaskoczyłem. (W konfiguracji jest taki parametr, że auto ma się uczyć zwyczajów użytkownika i mam to włączone). W zasadzie mógłbym się w tej Ostravie nie ładować, bo dojechałbym do Katowic z zapasem ok. 80km, ale ponieważ i tak planowałem postój to się trochę podładowałem (ok. 10 min). I jak się potem okazało dobrze zrobiłem, bo pozostawiona w garażu hybrydowa Toyota zablokowała mi dostęp do Wallboxa. Padł w niej akumulator 12V, a kabel ładowania Typ2 okazał się trochę za krótki. Dopiero dwa dni później znalazłem czas, żeby podładować ten akumulator i pojechać do serwisu, co przy okazji odblokowało mi ładowarkę. [/QUOTE]
Verification
Wyślij odpowiedź
Forum Samochody Elektryczne
Fora
VOLKSWAGEN
VW ID.4 / ID.5 Forum • Volkswagen ID.4, VW ID.5
Pierwszy dalszy wyjazd ID.4 (w Alpy)
Top