Mieliśmy T4R i było to fajne auto, 11 litrów benzyny przy oszczędnej jeździe, po 4 latach założyłem gaz bo miało być taniej i nawet było, ale jak zwykle jest jakieś ale. Butla gazowa w miejsce koła zapasowego, wprawdzie już raz przejechaliśmy Maroko bez zapasu ale to było doświadczenie w drodze. Zatankowanie 80 litrów gazu to było dopiero doświadczenie, kilka minut z palcem na włączniku. Zagranicą, na jednej włoskiej stacji nie chciał się zatankować wybijając zabezpieczenie, dopiero w Szwajcarii się udało znaleźć taką co działa, w Niemczech też trzeba uważać a sposób tankowania daleki było od komfortu tankowania benzyny. Mając auto elektryczne nie wyobrażam sobie sytuacji aby dobrowolnie dać się posadzić za kierownicą auta z silnikiem spalinowym, ale to oczywiście zależy od stylu życia, nasze nam na to pozwala. Z naszej pierwszej wycieczki najbardziej doskwierała nam gęstość stacji ładowania. DC jednak powinno być podstawą, ładowanie w punkcie pośrednim za pomocą AC to strata czasu której nie wypełni obiad, spacer, kawa i ponowny spacer.