Btw, kupując pierwszego EV liczyłem koszty, jak to będzie się sprawdzać, ile zoaoszczędze, jakie straty itp. Kupując 2-giego już na to nie patrzyłem, jeździ to się płaci, fajnie jest mniej płacić ale to już nie jest takie ważne, poprostu nie chce już jeździć spalinowym a ostatni to było 240konny automat i tak wolałem jechać Leafem niż nim... I tak ma każdy.. Dlatego właściciele EV godzą się na pewne niedogodności, spaliniarze się z tego śmieją i wytykają, a my poprostu już niechcemy jeździć spalinowymi i nie traktujemy poważnie opini osób co nie poczuły jak się jeździ EV.