Wczoraj wróciłem z wyjazdu wakacyjnego nad nasze morze (okolice Białogóry). I kilka refleksji mnie naszło.
Nawigacja - generalnie działa przyzwoicie, trasy wyznacza całkiem sensownie, wczoraj zaoszczędziła mi stania w korku na A1, sugerując objazd poza autostradą. Ale widzę też słaby punkt planowania tras. Wyjeżdżałem z Prusewa z SoC na poziomie 50% (na miejscu nie miałem kompletnie opcji na podładowanie). Wcześniej obejrzałem sobie trasę w Plugshare i stwierdziłem, że czasowo optymalnie będzie naładować się na MOP Olsze (Ionity). Z ciekawości włączyłem nawigację bezpośrednio do domu (Poznań), żeby zobaczyć co też Tesla mi zaproponuje. No i zaproponowała mi SuC Ciechocinek (pomysł generalnie totalnie z dupy, bo nadłożona godzina jazdy), przy okazji informując mnie, że tam nie dojadę i mam naładować pojazd. Ale gdzie - na ten temat system się nie zająknął. Oczywiście mam Plugshare i tym podobne aplikacje, więc mogłem sobie poszukać. Dlaczego nawigacja nie sugeruje w tym wypadku listy ładowarek znajdujących się z grubsza na trasie i będących w zasięgu ? Znakomicie by to uprościło etap planowania. No chyba, że coś źle robię ?
Autopilot - boi się niektórych wiaduktów nad eSkami czy autostradami i kompletnie bez sensu mocno zwalnia jak się do nich zbliża. Fantomowe hamowania na kompletnie pustej drodze tez potrafią czasem wystraszyć i w...ć. A jak ktoś jest blisko za tobą, to już słyszę te lecące wiązanki. No i dezaktywacja autopilota przy zmianie pasa... dlaczego on do ciężkiej cholery nie może się włączyć po zakończeniu manewru, tak jak wyłącza się automatycznie kierunkowskaz ??? I jeszcze to jego "bim-bam" przy ponownym włączeniu ... no potrafi to wyprowadzić z równowagi. Finalnie jechałem na samym tempomacie, bo ten działa świetnie.
I to, o dziwo są w zasadzie wszystkie moje zarzuty wobec tego auta po 4 tys km
no może jeszcze odpalające się w pełnym słońcu wycieraczki 
Nawigacja - generalnie działa przyzwoicie, trasy wyznacza całkiem sensownie, wczoraj zaoszczędziła mi stania w korku na A1, sugerując objazd poza autostradą. Ale widzę też słaby punkt planowania tras. Wyjeżdżałem z Prusewa z SoC na poziomie 50% (na miejscu nie miałem kompletnie opcji na podładowanie). Wcześniej obejrzałem sobie trasę w Plugshare i stwierdziłem, że czasowo optymalnie będzie naładować się na MOP Olsze (Ionity). Z ciekawości włączyłem nawigację bezpośrednio do domu (Poznań), żeby zobaczyć co też Tesla mi zaproponuje. No i zaproponowała mi SuC Ciechocinek (pomysł generalnie totalnie z dupy, bo nadłożona godzina jazdy), przy okazji informując mnie, że tam nie dojadę i mam naładować pojazd. Ale gdzie - na ten temat system się nie zająknął. Oczywiście mam Plugshare i tym podobne aplikacje, więc mogłem sobie poszukać. Dlaczego nawigacja nie sugeruje w tym wypadku listy ładowarek znajdujących się z grubsza na trasie i będących w zasięgu ? Znakomicie by to uprościło etap planowania. No chyba, że coś źle robię ?
Autopilot - boi się niektórych wiaduktów nad eSkami czy autostradami i kompletnie bez sensu mocno zwalnia jak się do nich zbliża. Fantomowe hamowania na kompletnie pustej drodze tez potrafią czasem wystraszyć i w...ć. A jak ktoś jest blisko za tobą, to już słyszę te lecące wiązanki. No i dezaktywacja autopilota przy zmianie pasa... dlaczego on do ciężkiej cholery nie może się włączyć po zakończeniu manewru, tak jak wyłącza się automatycznie kierunkowskaz ??? I jeszcze to jego "bim-bam" przy ponownym włączeniu ... no potrafi to wyprowadzić z równowagi. Finalnie jechałem na samym tempomacie, bo ten działa świetnie.
I to, o dziwo są w zasadzie wszystkie moje zarzuty wobec tego auta po 4 tys km