"Tryb śniegowy" automatycznie w teslach

Michal

Moderator
Polecam obejrzeć, bo pojawiła się kolejna świetna poprawka:

Była gdzieś na forum dyskusja o tym, że rekuperacja jest trochę niebezpieczna, bo działa tylko na tylnej osi ale wygląda na to, że zauważyli temat i poprawili to. Wygląda na to, że po wykryciu jakiegoś poślizgu, auto samoczynnie dołącza przedni napęd i działa tak przez jakiś czas albo do kolejnego zaparkowania.

Nie wiem czy to ma znaczenie, bo pewnie nie zobaczymy śniegu za dużo przez kolejne 300-2000 lat ale... :p
 

newbe

Posiadacz elektryka
Polecam obejrzeć, bo pojawiła się kolejna świetna poprawka:

Była gdzieś na forum dyskusja o tym, że rekuperacja jest trochę niebezpieczna, bo działa tylko na tylnej osi ale wygląda na to, że zauważyli temat i poprawili to. Wygląda na to, że po wykryciu jakiegoś poślizgu, auto samoczynnie dołącza przedni napęd i działa tak przez jakiś czas albo do kolejnego zaparkowania.

Nie wiem czy to ma znaczenie, bo pewnie nie zobaczymy śniegu za dużo przez kolejne 300-2000 lat ale... :p
Jechałem w śnieżycę 150 po autostradzie i jest świetnie. Ogromna różnica z poprzednim rokiem. Wtedy było czasami bardzo nieprzyjemnie, a teraz jak po torach.
 

Khar

Posiadacz elektryka
Była gdzieś na forum dyskusja o tym, że rekuperacja jest trochę niebezpieczna, bo działa tylko na tylnej osi ale wygląda na to, że zauważyli temat i poprawili to. Wygląda na to, że po wykryciu jakiegoś poślizgu, auto samoczynnie dołącza przedni napęd i działa tak przez jakiś czas albo do kolejnego zaparkowania.
Tak, to zrobili już z pół roku temu. Chyba od niedawna masz Teslę? Prawie cały rok 2021 jedyne zmiany w software to były tylko "cold weather improvements", stało się to już powodem żartów, ale faktycznie sporo poprawiali i zmieniali odnośnie pompy ciepła, regeneracji, zachowania napędu, itd.
Ja ostatnio miałem niebezpieczną sytuację - jakaś rura pękła i był długi pas lodu na prawą połowę pasa ruchu, tak że wjechałem na niego prawą stroną (nie mogłem ominąć bo ruch z przeciwnej strony). Odruchowo zdjąłem nogę z gazu - i już myślałem, że to koniec, prawa strona bez przyczepności, więc zaczęło mnie obracać... Ale w ułamku sekundy coś się zadziało automatycznie i wyprowadziło mnie jak po sznurku.
Dziękuję Teslo, nie wiem co dokładnie zrobiłaś, ale uratowałaś mi tyłek :)
 

tenOr

Posiadacz elektryka
Jechałem ostatnio z Mazur na południe trasą tzw. krajoznawczą (czyli w miarę najkrótszą, czasem przez las). Sucho, 4C. wjeżdżam w ten las. momentalnie na drodze śnieg i lód, bo nie przewiało. Widzę, że koleś 100m przede mną sunie już w mercedesie bokiem na zakręcie. Ja zwalniam bez hamowania i w głowie mam tylko jak tesla odzyska energię na chill. Na ułamek sekundy przód stracił przyczepność, ale potem wyrównał i było naprawdę pod kontrolą. Zakładam też że masa robi swoje.
 
Top