Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

wojtkow

Pionier e-mobilności
Pod wpływem ostatnich wypadków (BMW na A1, 19 latka w BMW itd) a także dość powszechnych pytań na forum, gdzie poszukujący samochodu wręcz oburzają się na propozycję jazdy zgodnie z przepisami, zastanawiam się jak można zwalczyć, dość powszechny w naszym kraju, kult zapierdalania: ile da fabryka, +20, +50 itp itd.
Co można zrobić, żeby ludziom wybić to z głowy?

Mandaty, punkty karne itd to oczywiście jedno (BTW za takie 250 km/h powinno być dożywotnie odebranie prawka), jednak chodzi bardziej o zmianę mentalności, i to nie na zasadzie: elektrykiem szybciej się nie da, tylko raczej o wpojenie kierowcom zasad bezpiecznej jazdy. Ja wiem, że u nas wszyscy jeżdżą "szybko ale bezpiecznie", wszyscy się akurat śpieszą itd, tylko, że potem ktoś ginie, czasem zupełnie niewinny.
Jak, na początek choćby, skłonić "zapierdalaczy" by wstydzili się publicznie przyznać, że tak jeżdżą, tak jak nikt już obecnie nie chwali się kradzeniem (gdzie 30 lat temu był to objaw zaradności).

Może macie własne przemyślenia?
 

Michal

Moderator
Jechałem w sobotę trasę Warszawa - Słupsk i na odcinku od Łodzi wyprzedziły mnie (ja jechałem 140 kmh) dwa auta - obia BMW, obie jadące około 180-200 kmh. Klepnąłem nagrywanie - mam zapis z kamery. Aż się przejdę do auta i sprawdzę nagrania.
 

Michal

Moderator
Niestety nie zapisałem jednak :(
 

daniel

Señor Meme Officer
Jechałem w sobotę trasę Warszawa - Słupsk i na odcinku od Łodzi wyprzedziły mnie (ja jechałem 140 kmh) dwa auta - obia BMW, obie jadące około 180-200 kmh. Klepnąłem nagrywanie - mam zapis z kamery. Aż się przejdę do auta i sprawdzę nagrania.
Zgłoś na policję. Nie ma homologowanego pomiaru prędkości. Z czego mandat?
Nawet jak ktoś wpadnie, to jak go za rękę nie złapiesz to wskazuje jakiegoś Gruzina jako kierowcę.
Policja umarza wszystko z powodu niewykrycia sprawcy.
Ty zgłaszasz taką jazdę, ale policjant ma pod ręką Ciebie i zamiast gonić jakiegoś ducha to woli ukarać Ciebie za jazdę lewym pasem za długo.
 

Michal

Moderator
Wracając do rozwiązań - pisałem już kiedyś, że pomiędzy bramkami powinien być pomiar czasu przejazdu / prędkości. To jest prosty mechanizm do wprowadzenia w miesiąc. Nie rozumiem jak to jest możliwe, że nadal nikt tego nie wymusił.
To byłby ostateczny bat na zapierdalaczy, bo po co gnać, jak później trzeba stać na stacji, żeby czas zleciał. Im zwykle chodzi o czas przejazdu, więc tutaj psujemy cały cel.
Po zamontowaniu bramek odczytujących numery rejestracyjne na zjazdach na MOPy, już zupełnie nie ma opcji żeby obejść system przystankiem na obiad i trzeba jechać zgodnie z przepisami....
 

Lupus

Posiadacz elektryka
Pod wpływem ostatnich wypadków (BMW na A1, 19 latka w BMW itd) (...)
Mandaty, punkty karne itd to oczywiście jedno (BTW za takie 250 km/h powinno być dożywotnie odebranie prawka),
A propos wypadku na A1, to BMW jechało zdaje się ok ~315 km/h.
Ponieważ 253 km/h miało w momencie kolizji (rzekomo wg zapisu z pamięci sterowników BMW), a przed kolizją są jeszcze ślady hamowania na odcinku 168,8 m.

 

elektryk

Pionier e-mobilności
Ja mam nagranie z Tesli jak gość mi na wąskiej uliczce "urywa" lusterko jadąc dosyć szybko pomimo strefy ograniczenia prędkości 30 (osiedle mieszkaniowe).

Ja jechałem ostrożnie bo jest tam wąsko i wszyscy tam wolno jeżdżą, a on zapiera*ala i jeszcze później twierdzi że to moja wina bo nie ustąpiłem mu pierwszeństwa.

Szkoda niewielka bo tylko zadrapany lakier na lusterku, ale nie ma na gościa mocnych - iść na policję z taką pierdołą? Zgłaszać do ubezpieczenia? I tak mnie wyślą na policję.

A problem w tym że takich zapier*alaczy na wąskich uliczkach gdzie ludzie chodzą coraz więcej.

Mam dobrze nagrane zdarzenie ale nie wiem nawet jak udowodnić z takiego filmiku prędkość gościa.
 

nabrU

Moderator
Rozwiązań jest kilka:

1. Dużo fotoradarów i ANPR.
U nas fotoradary na głównych autostradach są co ok 2-3 mile plus kamery ANPR które robią za pomiar odcinkowy (niesłusznie nazywany radarem odcinkowym). Plus każde roboty drogowe na autostradzie to ograniczenie do 50 mph z ANPR odcinkowymi co jakieś 500 metrów.
Dodatkowo u nas na tzw. smart motorways trzeba się też pilnować co wyświetlają znaki, bo fotoradary tam umieszczone dostosowują się płynnie do ograniczeń na nich wyświetlanych.


2. Zmniejszyć ilość dopuszczalnych punktów karnych i wydłużyć ilość miesięcy, które te punkty obowiązują (u nas maks. 12pkt, reset po 3 latach).

3. Zwiększyć cenę ubezpieczenia dla tych co mają punkty za prędkość (u nas przy zawieraniu ubezpieczenia podaje się nr prawa jazdy celem sprawdzenia ilości punktów w bazie danych online).

1697211490398.png

4. Zgłaszać policji. U nas można to zrobić online załączając filmik, zdjęcia itp.


Wiem, że drastyczne, będzie krzyk, ale ja osobiście w PL innych środków na to nie widzę

Dodatkowym 'naturalnym' spowalniaczem jest tłok na autostradach.
 
Last edited:

Robur82

TM3 SR HL 24 Enyaq 80 23r
Wracając do rozwiązań - pisałem już kiedyś, że pomiędzy bramkami powinien być pomiar czasu przejazdu / prędkości. To jest prosty mechanizm do wprowadzenia w miesiąc. Nie rozumiem jak to jest możliwe, że nadal nikt tego nie wymusił.
To byłby ostateczny bat na zapierdalaczy, bo po co gnać, jak później trzeba stać na stacji, żeby czas zleciał. Im zwykle chodzi o czas przejazdu, więc tutaj psujemy cały cel.
Po zamontowaniu bramek odczytujących numery rejestracyjne na zjazdach na MOPy, już zupełnie nie ma opcji żeby obejść system przystankiem na obiad i trzeba jechać zgodnie z przepisami....
Socjalistyczne masz zapędy,
 

elektryk

Pionier e-mobilności
3. Zwiększyć cenę ubezpieczenia dla tych co mają punkty za prędkość (u nas przy zawieraniu ubezpieczenia podaje się nr prawa jazdy celem sprawdzenia ilości punktów w bazie danych online).

View attachment 13809
Wiem, że drastyczne, będzie krzyk, ale ja osobiście w PL innych środków na to nie widzę
To już chyba u nas jest ale jest mała świadomość społeczną że takie coś już wpływa na stawkę:
 
Top