Dla mnie to całkowita nowość, te leasingi, kredyty, etc. etc.
Jak to napisał kol. Bronek, mogłem iść na księdza.. 🤣
I właśnie tak to wymyśliłem - chciałem kupić grata za pomocą kredytu i poczekać ze złożeniem wniosku o dotację aż się sytuacja dla firm wyjaśni. Ale baba twierdzi, że się nie da, bo przy chęci skorzystania z dotacji raty kredytu muszą byc równe (a w przypadku tych kredytów nie są, pierwsza jest x, a druga (i ew. trzecia) to x+zarobek banku)
Leasing dla mnie nie do końca jest dobry (tym bardziej teraz, gdy nie wiadomo co będzie z dotacjami kiedyś tam w przyszłości), brałem go pod uwagę bo daje możliwość zrezygnowania z wykupu i wzięcia czegoś nowego/innego.
Pozdrawiam
Jeśli nie chcesz się barować z "Januszami-kupcami", płacić za ogłoszenia na otomoto, rozliczać podatków po sprzedaży i tracić całych dni, to nie ma lepszej opcji niż leasing z wysokim wykupem. Jak trafisz w dobry okres (a możliwe, że trafisz), to dealer chcąc powiększyć swój park maszynowy zaproponuje Ci odkup w cenie wyższej niż określona przez leasing, więc możesz jeszcze fuksem zarobić

) (ja tak miałem z BMW, Inchcape dopłacił do samochodu i zostawili mi jeszcze fabryczne koła, a wzięli ogryzki 2 cale mniejsze

.... i wyżebrałem apteczkę

)) (w BMW jest super fajna).
zawsze, gdybyś jednak chciał auto zostawić, możesz je wykupić, albo rozsmarować ten wysoki wykup na kolejny leasing. Oczywiście w takiej sytuacji wyjdzie to drożej, niż gdybyś od razu wybrał "odpowiedni" okres. Ale nie aż tak strasznie drożej (max 2-3%). Z drugiej strony wolę leasing na 2-3 lata i mieć możliwość decyzji co dalej, niż wziąć na 5 i być na niego skazanym (albo robić cesję, co jest mega niewygodne, bo prócz tej części januszowo-sprzedażowej masz jeszcze ryzyko kredytowe w leasingu)
można też zwrócić jeszcze uwagę, że jeśli w 2022 wzrośnie WIBOR, to lepiej mieć skredytowane połowę samochodu przez 3 lata i drugą połowę przez kolejne 2 lata, niż płacić wyższy wibor za całość policzoną na 5 lat wprzód

))