Patrzysz na temat franczyzy w bardzo ograniczony sposób, tymczasem znaczna część gospodarki globalnej funkcjonuje w tym modelu (+ outsourcing)Wiesz jakie marże mają fastfoody a jakie są na prądzie? Wiesz że sprzedaż paliw na stacjach benzynowych to kilka procent przychodów? Tą marżą musisz się jeszcze podzielić z franczyzodawcą... Na pewno wielu już to liczyło i jak na razie w tej branży franczyz brak, nie zastanawia cię to?
Można na to popatrzeć z drugiej strony - np. jakaś sieć sklepów chciałaby mieć stację ładowania w celu przyciągnięcia klientów to albo będzie chciała mieć stację pod własnym logo albo albo dogada się z inną siecią żeby nie bawić się w biznes który ich nie interesuje. Po co mieliby bawić się z franczyzą która ani nie jest reklamą ani nie zrzuca z nich problemów z prowadzeniem dodatkowego biznesu.
Akurat pracuję w branży energetycznej i o handlu energią wiem wiele.
To że tobie się nie spina business case bo wziąłeś sobie jakiś z sufitu koszt inwestycji nie znaczy że się innym nie spina. Patrzą szerzej i negocjują umowy.
Co do posiadania własnej marki to nie zawsze się opłaca bo w nią tez trzeba inwestować. Franczyzobiorcy np na stacjach benzynowych dzisiaj są u Orlenu a jutro są w BP. Przyjeżdżają szyldy, zmienia się dostawca paliw, półki sklepowe zapełnione są nowym asortymentem a ty zamiast słyszeć "witamy na Orlenie" słyszysz "witamy na BP". A po tym że stacje prowadzi zdzisek a nie BP dowiadujesz się z paragonu po wyjściu z niej.
P.S. franczyza Tesli wcale nie musi być skierowana do firm paliwowych (retail). Może być do restauracji, myjni, samorządów, sklepów, właścicieli posiadajacych dogodnie usytuowane działki itp.
Juz Tesla wie jak robić biznes i obstawiam że z analizy wyszło im że zwiększenie skali z partnerami da im większą efektywność niż rozwój organiczny, zwłaszcza jeśli mają zacząć sprzedawać dodatkowo 3 mln rocznie nowego małego modelu.