Prezentacja nowego modelu e-C3

vwir

Pionier e-mobilności
Na to wychodzi, że jeszcze nie wszyscy to stosują, np. Kia/Hyundai, które często padają łupem złodziei, bo je łatwo ukraść na "gameboya"
Kradzież na gameboya ma się nijak do kradzieży na walizkę i - jak to ująłeś - niekontrolowanym przechwyceniem zasięgu.
Ale tak - adac robił kilka lat temu testy i ponad 90% samochodów było podatnych na kradzież na walizkę.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Kradzież na gameboya ma się nijak do kradzieży na walizkę i - jak to ująłeś - niekontrolowanym przechwyceniem zasięgu.
Ale tak - adac robił kilka lat temu testy i ponad 90% samochodów było podatnych na kradzież na walizkę.
Niezależnie od metody, przy klasycznym kluczyku trudniej przechwycić sygnał. Osobiście dla mnie konieczność przekręcenia kluczyka w stacyjce to niewielka cena za to, by pewnego dnia moje auto nie odjechało "samo" (tak, tak. Biometria, PIN i inne. To w końcu i tak sprowadza się do procedury startowej. Co za różnica czy wbiję PIN, przyłożę palec do czytnika czy przekręcę kluczyk w stacyjce...) A skoro różnicy nie widać...
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Różnica jest ogromna. Szukałeś kiedyś kluczyków w torebce żony? A z systemem bezkluczykowym żona może sobie siedzieć jako pasażer ze swoją torebką na kolanach a i tak wszystko zadziała.
Dlatego moja Żona i ja mamy osobne klucze.
 

Ronin78

Posiadacz elektryka
Jeżeli coś się sprawdza, to po co to zmieniać. Lub inaczej - jeżeli to co nowsze jednocześnie w pewnych sytuacjach jest wadliwe i może przysporzyć dodatkowych kłopotów, to jednak stare sprawdzone sposoby są lepsze.
Pierwsze auto z dostępem bez kluczykowym to była Toyota Rav4 z 2010 - w rodzinie od nowości, potem inne typu CT200h itd., w trakcie było też T4 z tradycyjnym kluczem i tak wsiadanie do T4 i przekręcanie go nie było problemem, ale wsiadanie do auta kilka dekad młodszego, nowego i to jeszcze EV i otwieranie/odpalanie go kluczykiem - kiedy ktoś na parkingu obok może wygodniej ogarnąć auto 20 letnie - słabo.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Jeżeli coś się sprawdza, to po co to zmieniać. Lub inaczej - jeżeli to co nowsze jednocześnie w pewnych sytuacjach jest wadliwe i może przysporzyć dodatkowych kłopotów, to jednak stare sprawdzone sposoby są lepsze.
Całe szczęście jest sporo ludzi myślących inaczej. W przeciwnym przypadku nadal kręcilibyśmy korbą żeby odpalić spaliniaka.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Pierwsze auto z dostępem bez kluczykowym to była Toyota Rav4 z 2010 - w rodzinie od nowości, potem inne typu CT200h itd., w trakcie było też T4 z tradycyjnym kluczem i tak wsiadanie do T4 i przekręcanie go nie było problemem, ale wsiadanie do auta kilka dekad młodszego, nowego i to jeszcze EV i otwieranie/odpalanie go kluczykiem - kiedy ktoś na parkingu obok może wygodniej ogarnąć auto 20 letnie - słabo.
Dla użytkownika wygodniej, dla złodzieja też
 
Top