Jeszcze taka ciekawostka o której być może niektórzy nie wiedzą, a na którą w ww warsztacie bardzo zwracali uwagę. Żeby po montażu nowych opon na feldze nie przyspieszać gwałtownie przez dzień dwa. Niewyschnięta pasta montażowa plus wielki moment obrotowy elektryka dostępny praktycznie od zera, bez problemu przesuną oponę na feldze i cała zabawa w wyważanie i ustawianie zostaje zniweczona. Prosty sposób żeby sprawdzić czy tak się nie stało - zrobić kreskę na oponie i feldze. Gdyby nagle zaczęło znowu telepać, to wystarczy rzut oka czy kreski się nie rozjechały.