Jeśli ograniczeniem nie będzie dopuszczalny amperaż to tak, tylko że w niektórych przypadkach te ogniwa mogą być większe niż domCzy dobrze mi się wydaje, że dowolne ogniwa osiągną np. 400kW jeśli są w odpowiednio dużej baterii?
A w czym benzyna jest lepsza w trasie od diesla? W mieście na krótkich dystansach to rozumiem, ale w częstych i długich trasach?Wiesz, mów za siebie - znam gościa, co akurat tak jeździAle nie jest przedstawicielem handlowym. Na pewnym poziomie nie chcesz diesla. Benzyna o odpowiedniej mocy kosztuje dużo, a nie jeździ tak jak elektryk i zasięg też jest relatywnie mały, bo dużo pali. Więc cóż, każdy ma wybór coraz większy i należy się tylko cieszyć z tego. Ja jak jeździłem sporo w trasach to miałem diesla premium, ale nie wróciłbym. Gdyby już była konieczność, to po prostu benzyna albo sensowna / mocna hybryda. Dobrze, że mnie życie nie zmusza do marnowania życia często w trasie ;-)
łatwiej porównywać zasięgA w czym benzyna jest lepsza w trasie od diesla? W mieście na krótkich dystansach to rozumiem, ale w częstych i długich trasach?
Ja poprostu napisałem co jest sensowne obecnie jeżeli kilka razy w tygodniu jeździsz w długie trasy. Choćby te ładowanie trwało 15 minut od 5% do 90% to i tak nie chcesz w skali roku tych wielu godzin życia marnować, bynajmniej ja nie chcę. Acha nie wiem czy jeździliście już zimą elektrykiem, i nie mówię o mrozach, tylko plus 2 stopnie albo minus 2 stopnie, dla mnie w takich warunkach jazda elektrykiem to obecnie trochę żenada, jadąc normalnie, po wyjeździe z Warszawy na 100% musiałem się pod częstochową już ładować ...Nie po to tu się dyskutuje o superszybkich ładowarkach, żeby je dieslem zastawiać
Z Wawy do Częstochowy i to tyle? Jaka była prędkość? No, przyznaj sięJa poprostu napisałem co jest sensowne obecnie jeżeli kilka razy w tygodniu jeździsz w długie trasy. Choćby te ładowanie trwało 15 minut od 5% do 90% to i tak nie chcesz w skali roku tych wielu godzin życia marnować, bynajmniej ja nie chcę. Acha nie wiem czy jeździliście już zimą elektrykiem, i nie mówię o mrozach, tylko plus 2 stopnie albo minus 2 stopnie, dla mnie w takich warunkach jazda elektrykiem to obecnie trochę żenada, jadąc normalnie, po wyjeździe z Warszawy na 100% musiałem się pod częstochową już ładować ...
Żeby nie było, ja lubię jeździć elektrykiem, to jedno z fajniejszych aut jakie miałem pod wieloma względami, ale nie malujmy trawy na zielono.
A poza tym jak teraz wszystkie mają już wtryski bezpośrednie, to tam się tony nagaru tworzą, jak nie jeździ ciągle w trasach plus wymiana oleju co 10-15kkm. I są mega problemy z silnikami, więc może selekcja naturalna będzie. Z tymi starymi tylko problem pozostanie.Z Wawy do Częstochowy i to tyle? Jaka była prędkość? No, przyznaj się
Co do wspomnianej wcześniej przewagi benzyny nad dieslem, nie jest to silnik z traktora przede wszystkim. Może to być nawet najbardziej nowoczesna konstrukcja, ale i tak nie pozbędziesz się tego beznadziejnego klekotu. W środku może to być nieźle wyciszone, ale na zewnątrz obrzydzasz tym dźwiękiem dzień każdemu, kogo mijasz. Kupowania segmentu E czy F, czy ogólnie marek 'premium', z dieslem kompletnie nie rozumiem, a za wsadzanie tego pod maski samochodów miejskich powinna być chłosta. Na swoich zwyczajowych trasach dom-szkoła-praca te klekoty nie mają nawet szans się dobrze zagrzać, trując wtedy na potęgę.
Z tym ciepłem to chyba bardziej chodzi o zalety przy ładowaniu. Mniejsze natężenie prądu, ogniwa mniej się grzeją, można dzięki temu utrzymać dłużej wysoką moc ładowania. Przynajmniej tak to kiedyś ktoś tłumaczył. Efektywność i grzanie się samego silnika to już inna sprawa, tu mówimy przede wszystkim o ładowaniu.
Nie ma co się oszukiwać, że krzywa ładowania w Tesli jest marna. Konkurencja poszła na tyle do przdu, że Tesla zaczyna być pod tym względem coraz dalej od produktów VAG, Mercedesa czy BMW na 400V, o samochodach z architekturą 800V już nie wspominając.