Myślę że często nie tylko im się wydaje, ale realnie są oślepiani, bo ten system na pewno nie jest doskonały.Nigdy nie wyłączyłem adaptacyjnych i czasem mrugną. Jeżdżę na nich cały czas w trybie automatycznym. Też mam wrażenie że "im" się wydaje.
Vag to serio oślepiał... w TMY mi się nie zdarzyło oprócz sytuacji gdzie jest duża górka i wynurza się tir. Jedną taką sytuację miałem w ciągu roku i około 20k na adaptacyjnych. Zrzucam na zwykłe tylko czasami w zabudowanym, bo lubi pieszym czy rowerzystom świecić po oczach ale chyba to poprawili w nowej aktualizacji.Generalnie ja nie jezdze w Tesli na adaptacyjnych, bo je ustawilem światła po wymianie lamp jakos glupio i nie mam kiedy ich ustawic dobrze. Natomiast to że Ci mrugają, może wynikać z tego, że im się wydaje że są oślepieni. Sprawdzałem to kiedyś na VAGu, matryce świecą w około więc to takie wrażenie, że dajesz mocne światło itp, ale realnie nie jesteś oślepiony. Kierowcy często widząc mocne światło mrugają, mimo że oni widzą wszystko OK. Brak przyzwyczajenia na drogach itp.
Polecam sprawdzić to organoleptycznie, wsiąść w inne auto i jechać z naprzeciwka do swojej tesli w jakiejś ciemnej drodze by matryce się odpaliły, wtedy sam zobaczysz czy oślepiają, czy po prostu mocne swiatło w około robi taki "pozór": )
Trzeba zmienić optykę .....patrzenia i ocen . Nie patrzeć na dzialanie swoich , bo te są jako własne często najlepsze , jak żona , Tesla , czy dzieci .......A patrzeć na działanie innych i tu już tak super nie jest .Jeżdziłem na 2-pasmówce w całkowitej ciemności, i działały super, nikt nie zamrugał a ruch był spory.
+ ciemna i mała szyba z tyłu, zaczynająca się dość wysoko, przestałem nienawidzić te stellantisowe busiki...Ja za to zauważyłem, że dzięki ściemniającym się lusterkom przestałem mieć problem ze świecącymi w niebo jadącymi z tyłu![]()