U mnie w pracy tylko ja jeżdżę elektrykiem. W 2010 r. kupiłem hybrydę- wówczas tyle ich jeździło co teraz bevow. A ponieważ to była Honda CR-Z (jakby kto nue wiedział ze co takiego było :
https://www.motofakty.pl/artykul/zegnamy-cr-z-kolejna-honda-powoli-znika-z-rynkow.html )to miałem kumulację w postaci komentarzy:
- cipkowoz
- a jak Ci te baterie padną?
- a kto to naprawi?
- a po co ci worek z piaskiem (balastem) w bagażniku przy FWD?
Auto nigdy się nie popsuło i zrobiło 300 000 tylko klocki, tarcze i olej wymieniłem. Jak go sprzedawałem za 19 000 pln (nowe kosztowało 64 000) to stan baterii wg ASO miał na poziomie 82%. Wszyscy teraz kupują hybrydy i wdpominają jakie to są trwałe i super.
Teraz nam i3s i znowu słyszę:
- mydelniczka,
- cipkowoz
- a masz generator w bagażniku?
- a jak ci się to popsuje?
- a kto by tracił czas jeżdżąc elektrykiem jak on do Szczecina z Katowic w 5h dojeżdża z palcem ja ja muszę 8
Tylko Ci co kupili równo ze mną nowe ICE:
- byli lawetowani
- wiele razy jeździli po serwisach bo coś tam się stało i nie robi brum brum tylko stracił moc i się żółw pojawił na desce rozdzielczej SIC! W mildhybrydzie!!!! (Kurza ja w moim BMW nigdy czegoś takiego nie widziałem a to BEV!)
- zapierdzielają co 15kkm na przeglądy
- tankują na stacjach jakby mieli buegunkę. Pytam typa: a czemu pojechałeś w złym kierunku? Do Krakowa to w prawo? „A bo musiałem wcześniej zatankować bo mi zostało 70 km paliwa …” słyszę!
Kiedyś im to liczyłem, tłumaczyłem ze zasięgu wystarcza bo dużo jeżdżę w promieniu 100 km, ze degradacja nie doskwiera, ze kto to widział komórkę ładować na stacji benzynowej etc. Wyszedłem na oszołoma. Teraz mam takie komentarze w dupie. Tak jak Bronek napisał zielone tabliczki zrobią swoje. Za 10 lat kupią sobie pierwszego BEVa i będą się jarali przyspieszeniami. 😜🤪😎