nolaan
Zadomawiam się
Byłem dzisiaj pierwszy raz na Superchargerze - tym w Warszawie.
Krótka relacja dla potomnych:
Parking podziemny jest dość wąski, szczególnie przy bramkach. Podążałem za opisem na PlugShare - 2x SC znajdują się na samym-samym końcu na -5.
Co mnie zaskoczyło - na tym -5 nadal jest dostęp do internetu i to LTE.
Co mnie zaskoczyło cz2 - oba SC były zajęte i nikt nie był zameldowany na PlugShare. Ale na szczęście czekałem tylko 5m. Może SC tak szybko ładują, że nie ma co się meldować?
Pierwsze 15m na parkingu jest za darmo. Kasa biletowa jest na -5 przy windach (mija się ją jadąc do SC). Po tych 15m płatność jest 10zł, ale jest jeszcze 20min czasu do wyjazdu.
Jeżeli chodzi o przygotowania do samego ładowania - kabel niepotrzebny, bo jest wbudowany w SC, kartę miałem wpiętą w konto, więc nic nie musiałem więcej robić. Z ciekawostek to przeżyłem chwilę paniki, bo telefon rozłączył mi się z samochodem (Bluetooth) i nie mogłem do niego wejść (nie miałem karty) i gdyby nie to, że przez Internet przez appkę otworzyłem samochód a potem uruchomiłem slinik to by było ciekawie... (dobrze że był tam Internet
Po restarcie telefonu Bluetooth się zreaktywował.
Krótka relacja dla potomnych:
Parking podziemny jest dość wąski, szczególnie przy bramkach. Podążałem za opisem na PlugShare - 2x SC znajdują się na samym-samym końcu na -5.
Co mnie zaskoczyło - na tym -5 nadal jest dostęp do internetu i to LTE.
Co mnie zaskoczyło cz2 - oba SC były zajęte i nikt nie był zameldowany na PlugShare. Ale na szczęście czekałem tylko 5m. Może SC tak szybko ładują, że nie ma co się meldować?
Pierwsze 15m na parkingu jest za darmo. Kasa biletowa jest na -5 przy windach (mija się ją jadąc do SC). Po tych 15m płatność jest 10zł, ale jest jeszcze 20min czasu do wyjazdu.
Jeżeli chodzi o przygotowania do samego ładowania - kabel niepotrzebny, bo jest wbudowany w SC, kartę miałem wpiętą w konto, więc nic nie musiałem więcej robić. Z ciekawostek to przeżyłem chwilę paniki, bo telefon rozłączył mi się z samochodem (Bluetooth) i nie mogłem do niego wejść (nie miałem karty) i gdyby nie to, że przez Internet przez appkę otworzyłem samochód a potem uruchomiłem slinik to by było ciekawie... (dobrze że był tam Internet