A takie coś widzieli...

TomRS

Pionier e-mobilności
Z 7-8 lat jeździłem we wszystkie pory roku, a nawet w deszcz przelotny na trasie . To jak na motocyklu z szybą odpowiednio dobraną i przy odpowiedniej prędkości . Można prawie " na sucho".
Hard top i niemal nie ma znaczenia wplyw na zasięg.
Owszem skladany dach waży Ale w elektrykach jast ta zaleta w porównaniu z nadwoziami samonosnymi , mają "ramę" z baterii i są sztywne , co było czasem wadą cabrio, lecz bo to detal do marudzenia dla dziennikarzy).
Mając frunk , olać trunk , który oczywiscie będzie mały, przez ten dach złożony w dupie.
Także nie taki diabeł zły ...w EV .
U mnie, mimo składanego dachu jest i trunk i frunk 😜
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Kumpel Malucha powycinał i jeździł tylko w ładną pogodę .
Ja zdjąłem dach w Jeepie i też tylko w piękne dni. Bo byly inne auta a nawet proste i 5 minutowe np zakladanie dachu to było za wiele .
Wracając do cabrio ev , to to cabrio by jeszcze bardziej ograniczylo sprzedaz u nas przez fobię i niewiedzę i stereotypy.
Jeżdżąc kabrioletem ciagle minie pytano : po co ? , przecież kradną radia , ptaki srają i zimno lub cieplo , wieje i itp .
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Wracając do cabrio ev , to to cabrio by jeszcze bardziej ograniczylo sprzedaz u nas przez fobię i niewiedzę i stereotypy.
Jeżdżąc kabrioletem ciagle minie pytano : po co ? , przecież kradną radia , ptaki srają i zimno lub cieplo , wieje i itp .
Przy miękkim dachu odwieczne "dach potną".
A jak zostawisz otwarty dach, to śmieci nawrzucają albo narobią do środka.
Tak było jak kupowaliśmy po ślubie pierwsze 205 cabrio :)
 
Top