Co dalej po Tesli? Jaki następny BEV byście wybrali?

cooler

Pionier e-mobilności
Co do Chińskich samochodów i zachwytem nad ich technologią, to po tym jak zachował się super-duper odporny na uderzenia meteorów budynek w Tajlandii, zaprojektowany, wychwalany i budowany przez Chińczyków jako część propagandowego projektu Belt&Road, to jednak bym się bał na dziś tych aut. Za duża dynamika, firmy powstają i znikają...

A filmy propagandowe i materiały w razie wtopy magicznie znikają...
 

boa

Pionier e-mobilności
jak miło czytać w końcu... otrzeźwienie.
BEV - TAK. Ale do komfortu brakuje nieco. I ten wydźwięk jest potrzebny. Bo jest istotniejszy zamiast wmawianie sobie ideologii o częstych postojach dla zdrowia.
Świadomość zasięgu 1000 czy 2000 km na jednym ładowaniu na pewno byłaby miła dla wielu osób, część nieprzekonanych by się przekonało do BEV. Tylko że tak racjonalnie patrząc, np. w moim przypadku, z dziećmi, psem, to w mieście i pod miastem w ogóle żadnych ograniczeń nie czuję, a na trasie to zasięg typu 300km wydaje się zupełnie wystarczający. Zobaczcie zresztą na zasięgi większości phev ze zmniejszonymi bakami - realnie to 300, max 400km. Benzyny o dużej mocy, porównywalnej z BEV ile mają? 2x więcej niż elektryk? Szczerze mówiąc to jeżdżąc dość rzadko w dalsze trasy różnice typu 300 vs 600 czy więcej (ale nie mówmy o małych dieslach, bo te znowu na miasto słabo i terkocza) nie robią na mnie wrażenia, a przyjemność jazdy Bev vs ice jest jednak większa. I porównujmy podobne nadwozia i moce (a nie 500KM vs 100), bo bez sensu jak ktoś patrzy na zakup tmy performance i porównuje potem z autem typu clio 1.5 dci albo octavia tdi ;-)
 

boa

Pionier e-mobilności
Co do Chińskich samochodów i zachwytem nad ich technologią, to po tym jak zachował się super-duper odporny na uderzenia meteorów budynek w Tajlandii, zaprojektowany, wychwalany i budowany przez Chińczyków jako część propagandowego projektu Belt&Road, to jednak bym się bał na dziś tych aut. Za duża dynamika, firmy powstają i znikają...

A filmy propagandowe i materiały w razie wtopy magicznie znikają...
Z tego co kojarzę, to tam była taka sytuacja, że budynki są odporne na trzęsienia ziemi, ale dopiero po zbudowaniu, bo inaczej nie ma projektowych naprężeń/sił i nie działa to w ogóle.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Nawet Daniel Grzyb się obudził. Te 800V by się jednak przydało...
no tak, bo na początek BEV rewolucji to było akceptowalne, bo nowość, bo alternatyw nie było... ale lata mineły, konkurencja oferuje prawie to samo (z różną wydajnością) ale... brak zmian kiedy wszyscy wiedzą, że mogło by być lepiej i wcale by to jakoś wyraźnie droższe nie było - pozostawia pewnien niedosyt i rozczarowanie.
Miasto i pod miastami i sporadyczne wypady. To jest środowisko BEV. Już teraz się sprawdzają. Bo są nowe. Im bedzię więcej i bedą auta starsze, tym bardziej bedą tylko do miast i podmiejskich klimatów. A to nie tędy droga.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Z tego co kojarzę, to tam była taka sytuacja, że budynki są odporne na trzęsienia ziemi, ale dopiero po zbudowaniu, bo inaczej nie ma projektowych naprężeń/sił i nie działa to w ogóle.
Z tego co mówią to już tylko elewacja została, był skończony.
 

boa

Pionier e-mobilności
Z tego co mówią to już tylko elewacja została, był skończony.
A nie wydaje Ci się, że elewacja w takim budynku może dużo dawać? Ja bym zaryzykował tezę, że premier Tajlandii jak o tym zdarzeniu mówiła to mogła mieć sprawdzone informacje
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
Co do Chińskich samochodów i zachwytem nad ich technologią, to po tym jak zachował się super-duper odporny na uderzenia meteorów budynek w Tajlandii, zaprojektowany, wychwalany i budowany przez Chińczyków jako część propagandowego projektu Belt&Road, to jednak bym się bał na dziś tych aut. Za duża dynamika, firmy powstają i znikają...

A filmy propagandowe i materiały w razie wtopy magicznie znikają...
Pożyjemy, zobaczymy. Wymiana samochodu najwcześniej za rok, więc trochę Europejczyków przetestuje te ich cuda. Może coś z Neue Klasse będzie do tego czasu na poziomie, o ile z cenami nie przegną. Może VAG wsadzi do takiego Enyaqa baterię z ID.7 GTX, więc taką konfigurację chętnie bym zakupił. A może będę na tyle zarobiony, żeby wejść cały na biało do salonu i zamówić Porsche Macanta :p Wiele może się wydarzyć do tego czasu.
 

ELuk

Pionier e-mobilności
W podsumowaniu po 4 latach użytkowania BEV TM3 LR.
Aktualnie mając już teoretycznie duży wybór BEV, czego 4 lata temu nie było (ICE też nie było - problem dostaw i komponentów 🤣),
mam proste oczekiwania od takiego auta, które miałbym ewentualnie kupić.
Dla auta używanego uniwersalnie, czyli również w dalszych podróżach, przy prędkości autostradowej zasięg w granicach 350 km, ale czas doładowania dla kolejnego takiego odcinka max 15 minut (zakres baterii pewnie 10-80% na taki odcinek).
Czyli generalnie min 100km dalszy zasięg i o połowę krótsze ładowanie w trasie.
W zastosowaniu lokalnym wystarczy to co TM3 LR ma teraz.
Jak widać postępu specjalnego nie ma, więc aktualny BEV jeszcze zostaje. 👍😎
 

facet

Fachowiec
jak miło czytać w końcu... otrzeźwienie.
BEV - TAK. Ale do komfortu brakuje nieco. I ten wydźwięk jest potrzebny. Bo jest istotniejszy zamiast wmawianie sobie ideologii o częstych postojach dla zdrowia.
Sugerujesz iż byłem niespełna rozumu kupując Teslę ? :) Nie da się dywagować bo każdy w tym temacie ma inne oczekiwania i inne wymagania. Ja w miesiąc zrobiłem ponad 4,4 tyś km, dieslem 2.0BlueHDI spędziłbym na stacji przynajmniej 6x10 min czyli godzinę, czasem wiecej bo jechałem extra na stacje bo rano szybki wyjazd. Teslą mam zaoszczędzoną godzinę bo na stacji nie spędziłem nawet minuty a podłączenie do auta wtyczki zajmuje mi 7 sekund. Jeżdżąc dwa razy w roku na trasy powyżej 500km czy mojego realnego zasięgu mogę sobie poświecić 2x40 min na ładowanie bo i tak bym stawał na jedzenie a mam zaoszczędzone w roku 12h tankowań, przeglądy przymusowe, wymiany oleju, klocków itd to kolejne kilka godzin w roku. Dla mnie podstawą były osiągi i w tym temacie nie mam żadnych zastrzeżeń, poprzedni SUV stoi na placu z zasięgiem 800km i pewnie się go nie pozbędę. Wole jednak bo lubię jeździć pojechać nad morze teslą licząc się z między ładowaniem aniżeli 180KM dieslem. Mam czwórkę dzieci ale 99% drogi jeżdżę sam. Pomijam koszty przez ostatni miesiąć 750 zł ładowania w domu kontra 1850 zł ON (licząc 7 litrów na 100 po 6 zł). Ale nie mając ładowarki w domu/pracy, czy robiąc raz w tygodniu trasy powyżej zasięgu realnego pewnie był się nie zdecydował na BEV i został przy ICE. Do tego minimalistyczny/nietuzinkowy wygląd i wkurzanie niektórych bo dowfinasowuję Muska bezcenne :). BEV nie jest dla wszystkich i trzeba to brać pod uwagę. Jestem szczęśliwcem bo w jedną stronę do pracy mam ładowaki tesli i wracając też na trasie mam inne łądowarki tesli ale byłem tam raz z ciekawości jak to jest ładować poza domen i zatankowałem z darmowego pakietu 150km. Owszem fajnie byłoby mieć zasięg 800km ale w dieslu fajnie jakby był 1200, tego nigdy mało. Lubie jeżdził ale powyżej 1500km latam a nie jeżdże bo powyżej iluś km jest to męczące i niebezpieczne. Nigdy sobie nic nie wmawiałem poza jedną zasadą "żyj tak aby nie krzywdzić innych". Reszta to czysta kalkulacja i excel :)
 

lvlthn

Pionier e-mobilności
Oczywiście że jesteś normalny i pełen rozumu.
Obecnie do tej pory był to najrozsądniejszy samochód biorąc pod uwagę cenę, osiągi, jakość.
Była Tesla i dłuuuuugo nic.



Teraz sytuacja się zmienia, a tesla oprócz zapowiedzi FSD i cybercab nie ma nic nowego do zaoferowania.

Absolutnie nic. Żadnych informacji o nowych silnikach, ogniwach czy pomysłach na markę.
EU, Chiny i Japonia zaczynają bardzo mocno kombinować, do tego stopnia, że silniki elektryczne VW są drugie najlepsze na świecie tuż po lucidzie.
Baterie, to oczywiście Chiny.
Różne dziwne pomysły(np. minivany) to też Chiny.

Tesla w tej kwestii leży i kwiczy. Gdzie nowe silniki? Nowe ogniwa 4680?
 
Top