EQE w ogniu

nabrU

Moderator
Co nie znaczy,że są aspekty palności BEV które wciaz można poprawić i zapobiec jeszcze większej ilości pożarów.
Więc nalezy nawet wytykać palcem i robic afery.

Wygląda na to, że poza Interią nikt nie podchwycił tematu, co jest zadziwiające ;)

Było coś podobnego kiedyś na głównej EW:


Oczywiście istotne są intencje.

I tu właśnie sprawa nie jest jasna, bo znając OP również z innego forum nie jestem tych 'dobrych' intencji w tym wątku pewien. :p
 

eSUBA94

Posiadacz elektryka
Tak sobie myślę, że to już kolejny Mercedes który zapala się gdzieś pośrodku niczego, w nocy, zdala od ludzi, zabudowań i straży pożarnej. Pewnie wysoka rata za leasing i GAP. Z 10 lat temu gasiłem niespełna roczną Q5 sąsiada. Jak rozwijałem wąż z garażu to podszedł i powiedział "zestaw niech się dopali do końca".
podobno ten słynny 3 lata temu pożar EQA to był wałek ubezpieczeniowy ale nie wiem, ta plotka pojawiła się dopiero parę tygodni po pożarze gdy już medialny ściek ucichł
 

Ronin78

Posiadacz elektryka
Nie boisz się jeździć Leaf'em @Ronin78? Jakiś czujnik pożaru masz zamontowany w domu tam gdzie Leaf parkuje? Co na to Twój pracodawca, który dał Ci takie 'łatwopalne' narzędzie pracy?
Leafów jest multum, są jak dobrze wiesz starej technologii, nie słychać o ich pożarach. Był jeden gdzieś pod Medyką, ale to było auto na handel, jechało na lawecie więc przeszłość mogła być kolorowa. Nissan nigdy nie wydał zaleceń żeby np. jak w przypadku Porsche czy Audi nie ładować do pełna bo grozi to pożarem. Ogólnie łatwiej tu o zaufanie.

Druga sprawa, fajnie byłoby mieć dane rodzaj producenta - ilość sprzedanych egzemplarzy, a ilość pożarów. W przypadku niszowego ze względu na ceną MB jest tego trochę.
 

eSUBA94

Posiadacz elektryka
Jeśli podobno to szkoda rozsiewać dalej.

no właśnie problem jest się dokopać jak było (i nie tylko w tej sprawie) przez ogrom clickbaitowania na temat pożarów kolejnego EV, nie raz o tym pisałem już w innych pożarach że przez ten natłok głupot i spamu nie idzie dojść do źródeł i szerszych/nowych informacji

przykładowo w Piotrkowie Trybunalskim jak był pożar modelu S to tylko dzięki dokładnym zdjęciom straży pożarnej szło wyciągnąć przyczynę oraz co spłonęło

podobnie jest też z np. awariami, nie idzie dojść co było przyczyną bo czytasz 10 stron na google lamentu na temat winy baterii nawet jak auto skręci w ścianę
 

nabrU

Moderator
Druga sprawa, fajnie byłoby mieć dane rodzaj producenta - ilość sprzedanych egzemplarzy, a ilość pożarów. W przypadku niszowego ze względu na ceną MB jest tego trochę.

Ciekawe dlaczego polscy dziennikarze takich informacji (dotyczących zarówno pożarów ICE jak i EV) nie wyciągną od straży pożarnej czy policji? Jak sądzę dane typu data, miejsce, marka, model i przyczyna pożaru to standardowe statystyki w tych instytucjach.
 

Kierowca23

Posiadacz elektryka
Ciekawe dlaczego polscy dziennikarze takich informacji (dotyczących zarówno pożarów ICE jak i EV) nie wyciągną od straży pożarnej czy policji? Jak sądzę dane typu data, miejsce, marka, model i przyczyna pożaru to standardowe statystyki w tych instytucjach.
Może dlatego, że takie informacje wymagają dodatkowej pracy ale nie będą atrakcyjne, nie przyciągną czytelników do reklam...
Dużo bardziej opłaca się siać niepokój, niepewność i zamęt :(
 

jarqu

Posiadacz elektryka
Jak zobaczyłem tego mercedesa co się spalił to pierwsze co pomyślałem żę to zapłon celowy... Generalnie wiecie jak to jest w praktyce auto ubezpieczone w moim przypadku Zoe było ubezpieczone na 30 tys a sprzedało sie za 22 tys za więcej nie było szans pomimo starań. Tak hipotetcznie pytam bo oczywiście podchodzi to pod wyłudzenie i pewnie ubezpieczyciel może łatwo taką "szkode" podważyć więc ostrzegam przed takimi pomysłami.
 

Ronin78

Posiadacz elektryka
Jak zobaczyłem tego mercedesa co się spalił to pierwsze co pomyślałem żę to zapłon celowy... Generalnie wiecie jak to jest w praktyce auto ubezpieczone w moim przypadku Zoe było ubezpieczone na 30 tys a sprzedało sie za 22 tys za więcej nie było szans pomimo starań. Tak hipotetcznie pytam bo oczywiście podchodzi to pod wyłudzenie i pewnie ubezpieczyciel może łatwo taką "szkode" podważyć więc ostrzegam przed takimi pomysłami.
Sądzisz, że ktoś z nas chce spalić swoje auto? :D niedorzeczne
 

jarqu

Posiadacz elektryka
Nie podejrzewam ale takie pożary mogą z tego powodu pojawiać się od czasu do czasu. Chodzi mi bardziej o to jak ubezpieczalnie podchodzą do kwestii wyceny aut EV. Cena według jakieś tam bazy to X a realnie jak ktoś chce sprzedać to X - 20% albo i lepiej, trochę przez dotacje trochę przez to że auta potaniały a trochę też że ludzie boją się elektryków i rynek zbytu mały.
 
Last edited:
Top