FAŁSZ: "Totalny chaos" w Gigafactory Berlin. Tesla walczy o utrzymanie personelu - Autokult

Łukasz Bigo

Pionier e-mobilności
Członek redakcji
Postanowiłem tworzyć dementi do internetowych artykułów, które dystrybuują oczywistą nieprawdę. Uzasadnienia albo rozwijam, albo linkuję do źródeł, albo jedno i drugie.

Tutaj na warsztat bierzemy artykuł:

"Totalny chaos" w Gigafactory Berlin. Tesla walczy o utrzymanie personelu​

Autor: Aleksander Ruciński
Link: TUTAJ
Podsumowanie: Artykuł to zawiera liczne błędy i niesprawdzone informacje. Z kontekstu wynika, że mógł powstać kilka miesięcy temu. Jako sensacje przedstawiane są dane dotyczące rozwoju, które Tesla sama zaplanowała. Nie ma sensu czytać i wierzyć.

Poniżej komentarz do poszczególnych fragmentów:

Jak donosi magazyn "Wired", Tesla nie jest w stanie osiągnąć pełnej zdolności produkcyjnej.
...co jest zgodne z samymi deklaracjami producenta, że rozruch fabryki będzie trwał, poza tym zakłady są ciągle rozbudowywane.

opisali sytuację w Gigafactory jako "totalny chaos".
Nie, żeby szczególnie bronić Muska, ale stosowane przez Teslę zwinne metodyki faktycznie nie są łatwe w odbiorze. Sprawiają wrażenie chaosu, tj. braku stabilności, niepewności miejsca pracy, niepewności przynależności do grupy.

Mowa głównie o niewystarczającej liczbie pracowników spowodowanej problemami z rekrutacją i masowymi zwolnieniami chorobowymi.
Właściwie każda duża firma prowadzi ciągłą rekrutację, bo przy dużej liczbie pracowników zwykła statystyka mówi o tym, że ciągle będzie się coś działo.
Zwolnienia chorobowe dla "Wired" mogą być niebywałe (w Stanach się ich nie praktykuje), ale w Europie to norma. No i zaczął się sezon przeziębieniowy.

Jak dotąd firma zdołała zatrudnić zaledwie 7 tys. spośród planowanych 12 tys. osób, co nie pozostaje bez wpływu na realizację celów produkcyjnych
Pod koniec 2020 roku Elektrowóz pisał, że potrzebna liczba pracowników Giga Berlin to właśnie 7 tysięcy osób. Później wartość ta urosła, zdaje się, do 8 tysięcy, ale wspomniane 12 tysięcy miało dotyczyć całego zakładu wraz z tym, który będzie wytwarzał ogniwa (i dopiero jest budowany).

Planowo do końca 2022 roku fabrykę miało opuścić 5 tys. aut, lecz stan na koniec października wynosił tylko 2 tys
To już w ogóle jakieś pomieszanie z poplątaniem. Na początku października Tesla chwaliła się, że osiągnęła w Giga Berlin wydajność 2 000 samochodów na tydzień.

Giga Shanghai produkuje 20 tys. sztuk w 100 dni.
Uwaga jak wyżej. W listopadzie 2022 Giga Shanghai wyprodukowała ponad 100 000 samochodów, a nie 20 tysięcy sztuk w 100 dni.

Jak informuje Niemiecki Związek Zawodowy Metalowców IG Metall, Gigafactory płaci średnio o 20 proc. mniej niż podobne firmy w okolicy.
Informacji na temat płac nie jesteśmy w stanie zweryfikować, natomiast IG Metall ma z Teslą na pieńku. Związki chciały wejść do Tesli i im się nie udało.

Dodatkowym problemem jest brak chętnych
To zagadnienie skomentował nasz Czytelnik, Pan Korrnik. W skrócie: całe Niemcy mają problem z brakiem wykwalifikowanej siły roboczej. W Polsce też on zresztą jest.

Ostatni akapit artykułu jest tylko "podobno", czyli sam autor przyznaje, że nie wie, czy jest prawdziwy.

Aktualizacja 2022/12/09, godz. 13.33: lekko rozbudowałem i skorygowałem "dobę" -> "tydzień"
 
Last edited:

Michal

Moderator
Linkowanie do takich artykułów tylko podnosi ich pozycję w wyszukiwarkach. Ja proponuję robić to samo ale podając tylko namiary na paszkwila bez linka.
 

Łukasz Bigo

Pionier e-mobilności
Członek redakcji
Linkowanie do takich artykułów tylko podnosi ich pozycję w wyszukiwarkach. Ja proponuję robić to samo ale podając tylko namiary na paszkwila bez linka.

:)

Myślałem o tym. Linkowanie, owszem, podnosi ich pozycję, ale tak naprawdę wielka WP jest duża sama z siebie. Nasz link niewiele im pomoże. Nam natomiast pomaga się znaleźć w okolicy cytowanego artykułu, gdyby ktoś szukał po tytule. Proszę sprawdzić ;)
 

Michal

Moderator
WP może i jest duża, ale problem w tym, że w ten sposób promowany jest konkretny artykuł. Google zrobi sobie z niego chmurę słów kluczowych i każdy taki link podnosi ważność tego konkretnego artykułu w tej chmurze. WP raczej nie jest wielka w temacie EV, a w ten sposób trochę się staje.
Po tytule wyszukiwarka znajdzie również bez linka - tutaj najważniejszy jest tytuł posta.
"no fallow" ma niewielkie znaczenie, bo tak czy inaczej Google zna stronę docelową i nie musi na nią wchodzić, żeby wiedzieć do czego jest ten link. Jakoś tam liczy się ilość linkowań do danej strony.
 

Michal

Moderator
Oczywiście, że ma ale czy przekreśla zupełnie pozycjonowanie? Moje doświadczenie jest taki, że nie.
Celem pozycjonowania dla Google jest określenie jak dobrze dana treść pasuje do wyszukiwanej frazy, a robią to głównie na podstawie określania, jak dużo "ludzi" o niej "dyskutuje" w sieci. Te "dyskusje mogą mieć miejsce na forach tak jak tutaj, gdzie wszystkie linki są "nofollow" ale nadal podnoszą pozycję.
Powiem więcej - link nawet nie musi linkować. Wystarczy, że ma strukturę URL.
Możesz to sobie przetestować wstawiając gdzieś na forum niepodlinkowany adres url i sprawdzając wejścia na niego. Prędzej czy później zobaczysz tam wejścia botów indeksujących treści, a jeśli nie będziesz miał robots.txt, to znajdziesz tę stronę później w wynikach wyszukiwania.

Do mojej aplikacji ev.warszawa.pl linki pojawiły się tylko tutaj. Tutaj wszystkie linki mają nofollow. Ustawiłem tutaj robots.txt odmawiający indeksowania ale Bingbot / Googlebot sprawdza ten plik kilka razy dziennie.
 

PiotrS

Posiadacz elektryka
Zrobił się off top.
Jakieś znaczenie ma, ale tak jak napisałem na początku niewielkie.
Liczą się linki dofollow, potem długo nic, potem nofollow i potem te nie podlinkowane.

A poza tym linki i tak mają bardzo ograniczone znaczenie.
Ja już długi czas o linki do swojej strony nie walczę, tylko skupiam się na treści.
 

Łukasz Bigo

Pionier e-mobilności
Członek redakcji
Zrobił się off top.
Jakieś znaczenie ma, ale tak jak napisałem na początku niewielkie.
Liczą się linki dofollow, potem długo nic, potem nofollow i potem te nie podlinkowane.

A poza tym linki i tak mają bardzo ograniczone znaczenie.
Ja już długi czas o linki do swojej strony nie walczę, tylko skupiam się na treści.

Ja ten offtop bardzo chętnie czytam, szczególnie, że też mam jakieś tam doświadczenia przez ostatnie 20 lat w branży ;)

Generalnie mógłbym to i owo powiedzieć o wadze cytowalności w dużych mediach. Np. Google świetnie wie, gdzie w radiu/TV powiedziano, coś zacytowano, coś wskazano, bo potrafi odwiedzić ten adres na podstawie zasłyszanych nieprecyzyjnych danych zanim ludzie zaczną go wyszukiwać.

Jak to robi? Nie wiem. Ale widziałem to na żywo, eksperymentowałem nawet z tym mechanizmem :)

Mnie się nasuwają porównania z geometrią euklidesową w trzech wymiarach (SEO i WWW) vs przestrzenie Riemanna. Albo arytmetyka na tle teorii mnogości.

Ps. Przepraszam za te dywagacje, ale właśnie napisałem artykuł o fuzji termojądrowej i jakoś tak mi myśli pobiegły w dal :)
 
Top