Idzie zima - a ogrzewania ni ma - następna awaria mojej Tesli

slaveq

Pionier e-mobilności
O dobrych aspektach auta się nie rozmawia, nie znajduje postów, bo co tu pisać: jeździ tak jak powinna i tyle. Kupujesz auto za 300-400k i spodziewasz się przyspieszenia w granicach 4-5s do 100km/h, sensownego nagłośnienia, ciszy i komfortu. Jak jeździ to nie masz potrzeby szukać na forach co i dlaczego mi trzeszczy. Zakładam że statystycznie Tesla nie odbiega awaryjnością od innych, nawet "najlepszym" zdarzały się wtopy z serią produktów. Ty masz prawdziwego pecha z kumulacją błędów/niedoróbek w swoim aucie.
Tak było to już pisane kilkakrotnie, mało z tego nawet na forum nie ma jakiejś wielkiej reprezentacji ludzi z problemami lub nawet niewielkim ich ułamkiem. Tak złych przypadków jak Cooler były u nas dwa. No ale też rozumiem frustrację. Ja bym to auto już dawno sprzedał, drugi kolega co miał tak duże problemy a już na forum aktywny nie jest nie wiem czy nie wspominał coś o zakupie Modelu S (syndrome Stockholmski?) po psującej się trójce :).
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Tak mi się nasuwa przyklad z dziedziny (tu od czapy) badającej ofiary przestępstw.
Wiktymologią zajmował się Prof Falandysz, ktory kiedyś powiedział coś takiego, że jest pewien typ ludzi, ktory przyciąga kłopoty i staje się częściej ofiarą przestępstw itp.
Np. kobieta mając męża pijaka i babskiego boksera, gdy go opuści i zwiąże z nowym , to z dużym prawdopodobieństwem będzie on podobny do tego pierwszego.
Ciekawe czy to dziala w motoryzacji?
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Tak mi się nasuwa przyklad z dziedziny (tu od czapy) badającej ofiary przestępstw.
Wiktymologią zajmował się Prof Falandysz, ktory kiedyś powiedział coś takiego, że jest pewien typ ludzi, ktory przyciąga kłopoty i staje się częściej ofiarą przestępstw itp.
Np. kobieta mając męża pijaka i babskiego boksera, gdy go opuści i zwiąże z nowym , to z dużym prawdopodobieństwem będzie on podobny do tego pierwszego.
Ciekawe czy to dziala w motoryzacji?
Ja kupiłem teslę po subaru z turbem.
Niezliczona ilość silników, które remontowałem w subaru, patrząc przez pryzmat Coolera, nie wróży nic dobrego w tym kontekście.
 

MiKo

Posiadacz elektryka
lista rzeczy już wymienionych, już nawet bez tych poprawianych, jest imponująca:
Faktycznie imponująca.. Ciekawe czy inni nie wymieniają, bo nie widzą, że jest skopane, czy po prostu jest ok?

Ja na razie robiłem jedna rzecz, klimę. Mam do serwisu jakieś 10min. 25kkm przebieg.
 

ELuk

Pionier e-mobilności
Faktycznie imponująca.. Ciekawe czy inni nie wymieniają, bo nie widzą, że jest skopane, czy po prostu jest ok?
Jest takie powiedzenie:
„Nie ma ludzi zdrowych, są tylko jeszcze niezdiagnozowani”
Czy to znaczy że naprawdę wszyscy są chorzy, tylko jeszcze o tym nie wiedzą?
 

consigliero

Pionier e-mobilności
Po 1,5 miesiąca dostałem się na serwis. Wymieniono trzy czujniki - PT SENSORS.
Miesiąc później pierwsza dłuższa trasa (500 km, jeden supercharging) i na sam koniec problem powrócił. :(
Ciekawe że poprzednio problem pojawił się również po ok 500 km i jednym ładowaniu.
To 500 km mnie zaciekawiło, bo to chyba taki motoryzacyjny standard. Nasz motocykl który swoje już przejechał, miał dużo akcji które można by nazwać chorobami wieku dziecięcego. Oprócz rzeczy grubszych jak wymiana wału korbowego przy 35 kkm, na szczęście na koszt BMW, mieliśmy przygody z hamulcem głównym. Jadąc sobie kiedyś po niemieckiej autostradzie z żoną na siedzeniu kuframi z bagażem oraz dopiętym kołem szprychowanym które centrowaliśmy w specjalnym niemieckim zakładzie, jedziemy spokojnie ze 140 km/h a przed nami pewien starszy pan z Niemiec w bawarskim kapelusiku w swoim szybkim vw polo, postanowił wyprzedzić jakiś pojazd. Z odpowiednią prędkością, pewnie z 80 km/h wjechał nam przed przednie koło. Muszę powiedzieć że nasz motocykl pięknie zahamował awaryjnie, wrażenie jak tylne koło przy obciążeniu podnosi się w górę bezcenne, no ale to był początek czegoś co przez następne miesiące było swoistym zjawiskiem paranormalnym. Od tego momentu podczas hamowania pojawiały się drgania na kierownicy. Serwis się starał, wymienili tarcze, 500 km problem wraca, wymieniali po jednej tarczy, za każdym razem po 500 km problem wracała. Mechanik zmieniał klocki, 500 km problem wracał , zmienili opony 500 km problem wracał. Już traciłem nadzieję gdy wybraliśmy się do Ga-Pa na zlot motocyklowy a tam jest takie miejsce gdzie fabryka stawia sobie namiot i można spróbować uzyskać odpowiedź na problemy techniczne. Okazało się że w kwietniu tego roku była akcja techniczna na element antywibracyjny w tarczach. Moje tarcze miały ten element po jednej stronie, normalne motocykle mają te sprężynki po dwóch, ale chcieli przyoszczędzić i dali jedną. W wyniku tej akcji można było otrzymać specjalną tarczę która pasowała tylko do naszego modelu, fabryka po jednym sezonie zrezygnowała z elektrycznego wspomagania hamulców i modele późniejsze miały tarcze normalne. Po jej założeniu skończył się syndrom 500 km. Tarcze mają już ze 200 kkm i jeszcze pojeżdżą. Nie można założyć tarczy od poprawionego modelu bo tamte nie wejdą w zacisk, nasze mają podfrezowane miejsce na dodatkowy element sprężysty.
 
Top