Projekt Izera nie ma wg mnie żadnej przyszłości. Czas na polski samochód elektryczny był 10 lat temu. Projekt od jednej firmy, bateria od drugiej, płyta podłogowa jeszcze od kogoś innego… Tego nie da się złożyć do kupy a co dopiero myśleć o sieci serwisów, dystrybucji. Na rynki europejskie wchodzą Chińczycy z gotowym produktem. A do naszej izery nawet nie można usiąść a co dopiero otworzyć tylnich drzwi 🤭. Kupno działki pod marzenia o polskim BEV ograniczonym tylko do lokalnego rynku to zdecydowanie przerost formy nad treścią.
Obawiam się, że bagatelizujesz przełomowość projektu Izera, otóż czasem trzeba iść pod prąd, by wygrać:
- wprawdzie Henry kiedyś i Elon teraz postawili na uproszczenie projektu, a przede wszystkim na integrację pionową przedsiębiorstwa, my oprzemy się o poddostawców (integracja pozioma) jeszcze bardziej niż stare koncerny automotive i dlatego Izera się uda
- oba wspomniane powyżej przedsięwzięcia odpalone i prowadzone były przez praktykujących inżynierów-biznesmenów, projekt Izera sponsoruje kwiat polskiej sceny politycznej i dlatego Izera się uda
- twórcy polskiej motoryzacji (Syrena, Nysa, Żuk, Polonez) w większości zakończyli już niestety wiek emerytalny, ale piękno Gór Izerskich przyciągnie młode talenty z kraju i zagranicy, które stworzą nową polską szkołę motoryzacji przed następnymi wyborami i dlatego Izera się uda
- last but not least: celem większości firm jest zysk, nawet Chińczycy dofinansowując ich automotive, w ostatecznym rozrachunku robią to dla zysku, natomiast Izera to samochód narodowy i dlatego się uda.
Powyższe jasno dowodzi, że projekt Izera będzie sukcesem, tylko nie wiem skąd wziął się koncept, że w jego efekcie powstanie masowo produkowany samochód? Przecież:
1. EMP mówi ciągle tylko ile to będzie kosztować, a nie ile zarobi.
2. Znany z prawdomówności Premier mówił o milionie EV do 2025 i Izerze. Izera już jest (jedna), jeszcze tylko milion EV na drogach i będzie ok.