Jacek Balkan otrzeźwiał z wodorem

radioaktywny

Pionier e-mobilności
Tak, często zmienia zdanie. Pamiętam jak krytykował elektryki, bo mu się kręciło w głowie, a nie wpadł na to że to zaburzenia błędnika spowodowane osiągami tych napędów. Na szczęście i to mu się zmieniło i teraz chwali samochody elektryczne.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Masz kasę, masz w okolicy dystrybutor H2, lubisz ciekawostki itp..., to może kupisz wodorowca . Tak jak kilka lat temu ludzie kupowali pierwsze elektryki, bo mieli przynajmniej gdzieś bliska gniazdko.
Z zalet "nie śmierdzi, nie pierdzi" i jest tani w eksploatacji, nie ma tej trzeciej cechy.
Nie ma też podobnie jak w ICE komfortu ładowania w domu..
Wodorowiec póki co jest autem lokalnym jak EV ale przewaga szybkiego tankowania nie ma zastosowania z powodu infrastruktury.
Czyli na razie dla Polsatu
Są jakieś nowe modele, marki na H2 planowane do masowej produkcji?
 

wemar

Fachowiec
Entuzjaści wodoru, i często jednocześnie przeciwnicy elektryków, zwykle pomijają milczeniem jedną z cech wodoru, która może być źródłem sporych komplikacji. W wielu miejscach obowiązuje zakaz wjazdu samochodów z LPG/LNG. Tymczasem wodór, nawet w najczęściej spotykanej w przyrodzie wersji dwuatomowej, jest bardzo małą cząstką. Powoduje to, że bardzo niechętnie daje się uwięzić i potrafi przenikać nawet przez ściany metalicznych zbiorników. W odróżnieniu od LPG/LNG tworzy z powietrzem mieszaninę niestabilną, podatną na samozapłon. Jest lekki, zatem będzie się zbierać pod sufitem. Wszystko jest piękne, póki jest nowe, ale wiadomo, z czasem trafia w ręce "pana Henia".
Nie jestem ortodoksyjnym EV-entuzjastą, uważam, że ludzkość powinna odchodzić od paliw kopalnych i szeroko stosować źródła odnawialne. Jednak zamiast selektywnie, i często w opozycji do innych źródeł, lansować "dobrodziejstwo" konkretnych rozwiązań, należy prowadzić szerokie uświadamianie, bez przymusu, a ludzie sami sobie spokojnie zdecydują.
Mam wrażenie, że ostatnio nikt bardziej nie szkodził EV, jak eu-ev-entuzjaści.
 

p0li

Pionier e-mobilności
Entuzjaści wodoru, i często jednocześnie przeciwnicy elektryków, z
a masz jakies wsparcie czy tak se po prostu fanzolisz? bo wyglada jakbys byl bardzo pewny tego a ja spotykajac sie z ludzmi ktorzy pracuja w obu dziedzinach nie odnioslem takiego wrazenia
Nie jestem ortodoksyjnym EV-entuzjastą, uważam, że ludzkość powinna odchodzić od paliw kopalnych i szeroko stosować źródła odnawialne. Jednak zamiast selektywnie, i często w opozycji do innych źródeł, lansować "dobrodziejstwo" konkretnych rozwiązań, należy prowadzić szerokie uświadamianie, bez przymusu, a ludzie sami sobie spokojnie zdecydują. Mam wrażenie, że ostatnio nikt bardziej nie szkodził EV, jak eu-ev-entuzjaści.
a tu akurat pelna zgoda
 

wemar

Fachowiec
a masz jakies wsparcie czy tak se po prostu fanzolisz? bo wyglada jakbys byl bardzo pewny tego a ja spotykajac sie z ludzmi ktorzy pracuja w obu dziedzinach nie odnioslem takiego wrazenia
Spotkałem wielu ludzi negujących ev i "jeśli już jakaś ekologia, to wodór jest lepszy". No bo wiadomo, te biedne afrykańskie dzieci nie będą musiały wygrzebywać litu z ziemi - pomijając, że nie afrykańskie, ale południowoamerykańskie i nie wygrzebują, tylko wypłukują i nie dzieci, tylko maszyny, bo przy stężeniu litu w podłożu zabrakło by dzieci, by wyprodukować te 300 tyś. ton rocznie. Nie są to opinie ludzi z branży, ale potencjalnych klientów, a to od nich zależy tempo rozwoju tych napędów.
 

p0li

Pionier e-mobilności
Spotkałem wielu ludzi negujących ev i "jeśli już jakaś ekologia, to wodór jest lepszy". No bo wiadomo, te biedne afrykańskie dzieci nie będą musiały wygrzebywać litu z ziemi - pomijając, że nie afrykańskie, ale południowoamerykańskie i nie wygrzebują, tylko wypłukują i nie dzieci, tylko maszyny, bo przy stężeniu litu w podłożu zabrakło by dzieci, by wyprodukować te 300 tyś. ton rocznie. Nie są to opinie ludzi z branży, ale potencjalnych klientów, a to od nich zależy tempo rozwoju tych napędów.
no niestety - idiotow nie sieja

ja mam stycznosc raczej z ludzmi ktorzy maja pojecie bo pracuja w branzy i rozrozniaja gdzie bateryjki sa lepsze a gdzie wodor - zaden nie twierdzi ze jedna technologia jest najlepsza a reszta jest be
 

Slavekk_

Posiadacz elektryka
no niestety - idiotow nie sieja

ja mam stycznosc raczej z ludzmi ktorzy maja pojecie bo pracuja w branzy i rozrozniaja gdzie bateryjki sa lepsze a gdzie wodor - zaden nie twierdzi ze jedna technologia jest najlepsza a reszta jest be
No tak, ale na razie elektryki są ekonomicznie sensowne a wodorowce ciagle od lat są perspektywiczne.
A na razie wodorowce wymagają dotacji.
I to beneficjenci dotacji najsilniej zwalczają elektryki.
Mają z czego 🙂
Wystarczy zaobserwowac korelację między solarzowym wodorowcem NESOBUS, a artykulami w solarzowej Interii..
 
Last edited:

wemar

Fachowiec
Każdy rodzaj napędu ma swoje zastosowanie i sens stosowania. Wyklęty z portach EU mazut do napędu statków, okazuje się najsprawniejszym w stosowaniu paliwem, a silniki do niego dedykowane osiągają pod 50% sprawności przy teoretycznej sprawności silnika cieplnego 60%. W dodatku mazut jest naturalnym odpadem z przerobu ropy naftowej i coś z nim trzeba zrobić. Na szczęście silniki na mazut nie nadają się do napędzania samochodów, bo chodzilibyśmy czarni od sadzy. Statki są zaś na tyle duże, że nie ma tam problemu z zamontowaniem odpowiednich filtrów i dopalaczy.
Napęd elektryczny do transportu ciężkiego, póki co, nadaje się marnie i na razie ma zastosowanie lokalne (np. zakład VW Poznań - lokalne połączenie zakładu Antoninek ze Swarzędzem) lub średniodystansowe (np. pod Hamburgiem, ale tam wspomagany jest doładowaniem z linii trakcyjnej napowietrznej zawieszonej nad autostradą - tiry muszą mieć zainstalowane pantografy).
Trzeba to robić z głową. By nie było tak, że auto jedzie na wodór, wytworzony przy użyciu prądu, pozyskanego z generatora napędzanego dieslem.
 
Top