Z jednej strony rozumiem Twoje stanowisko. Z drugiej wiem, że natura ludzka jest jaka jest - wyolbrzymiamy nasze potrzeby. W mojej branży normą jest budowanie domów po 180 m2 dla rodzin 2+2 co wg mnie jest absurdem i zaprzeczeniem ekologii. Podobnie z autami - 2 czy 3 auta każde o innej specyfice, bo czemu nie? Ja mam silny wewnętrzny sprzeciw dla takiego życia. Jestem przeciwnikiem rozpychania komfortu i zwolennikiem redukcji w życiu każdego z nas. Mniej śmiecić, mniej jeść, nie wyrzucać jedzenia, planować, by w chaotycznym postępowaniu nie zanieczyszczać i nie wykonywać zbędnej pracy (w rozumieniu fizycznym). Generalnie w to mi się wpisuje na tyle małe auto, na ile to możliwe dla rodziny 2+2 i najlepiej EV.Troszkę jej braknie do komfortowego pokonywania takiej trasy. Bo spontaniczne wypady =/ 100% akumulatora. A najczęściej w okolicy 80% W dodatku ekspresówki. Tesla Y teoretycznie nie wiele jej brakuje.
Dlatego pisałem, żeby chociaż 90kWh użytkowe było.
Czyli czekam... może na Juniper? Mam nadzieję.
Ale nie musisz mi o tym opowiadać.
Na takie przykłady i Peugeot daje radę.
Fotele ma komfortowe, światła też nie złe. Tylko ta miejska bateria i optymalizacja słaba.
Jednak do miasta i podmiejskich wypraw w okolicy 200km - Super.
Jak widzisz, to my czekamy na Juniper. Mając nadzieje, że Musk zawalczy o bardziej wymagającego kilenta.
W innym wypadku obejdę się.
Podobnie nie rozumiem i nie akceptuję masowej, kompulsywnej samolotowej turystyki w miejsca typu Malediwy czy Mauritius, latania samolotem do Mediolanu na zakupy czy jeżdżenia 3 km do pracy autem. Po Poznaniu poruszam się pieszo kiedy tylko mogę, jeżdżę po mieście bardzo wolno, bo mieszkając w centrum rozumiem, co to znaczy hałas od ruchu samochodowego, nie wyrzucam jedzenia (wolę być nie do końca najedzony, niż wyrzucać resztki), bardzo rozważnie kupuję ubrania, itd. Mój komfort naprawdę nie jest tutaj najważniejszy.
No ale to nie jest ten temat. Więc już nie kontynuuję offtopu. Dodam tylko, że marzy my się, by ludzie generalnie zaczęli bardziej myśleć o tym, co jest niezbędne dla ich funkcjonowania, a nie ciągle patrzyli, jak tylko da się poprawić swój komfort. Ponieważ jestem jednak zdecydowanie po stronie wolności, to potraktuj to jako moją opinie, a nie oczekiwanie co do prawa bądź innych regulacji. Każdy niech żyje jak uważa za stosowne (o ile nie zapieprza tuningowanym autem 120 po mojej ulicy z ograniczeniem do 40 km/h