Zrozumiałe, ale to jest Twoja specyficzna sytuacja. Jak często przeciętny Polak robi trasę 650-700km+ (taką, żeby dzisiejszy elektryk z dobrym zasięgiem się nie wyrobił na jedno ładowanie)? Ja ostatnio taką robiłem ponad 5 lat temu. I w sumie jedyny powód, dla którego rozważam taką trasę w przyszłym roku jest taki, że kupiłem elektryka i mam darmowe ładowanie.Nie wyobrażam sobie podróży z dwójką, trójką małych dzieci i 4 przystanki na 800km trasie na ładowanie, + dodatkowe przystanki inne potrzeby. To zżarłoby cierpliwość każdego na pokładzie tego samochodu.
A nie jest to przypadkiem kwestia ceny?Ja nie mówię, że dzisiejsze baterie zadowolą każdego, ale pewnie są w praktyce wystarczające dla większości kierowców. A odsetek ludzi zainteresowanych samochodem elektrycznym jest niewspółmiernie niski względem tej baterii.
To była moja sytuacja, chłopcy dorośli, teraz z żoną możemy jeździć na tylnym siedzeniu i pić szampana. Nie patrzę tylko na siebie. nadal są rodzice z małymi dziećmi, którzy czasem chcą wyjechać w dłuższą trasę i nie mordować się przy tym.Zrozumiałe, ale to jest Twoja specyficzna sytuacja. Jak często przeciętny Polak robi trasę 650-700km+ (taką, żeby dzisiejszy elektryk z dobrym zasięgiem się nie wyrobił na jedno ładowanie)? Ja ostatnio taką robiłem ponad 5 lat temu. I w sumie jedyny powód, dla którego rozważam taką trasę w przyszłym roku jest taki, że kupiłem elektryka i mam darmowe ładowanie.
Na ale przerwy są po to, aby wyjść z samochodu i rozprostować kości, a nie siedzieć w samochodzie. I, żeby w trakcie ładowania załatwić "inne potrzeby", a nie robić przerwy bez ładowania na "inne potrzeby".Nie wyobrażam sobie podróży z dwójką, trójką małych dzieci i 4 przystanki na 800km trasie na ładowanie, + dodatkowe przystanki inne potrzeby. To zżarłoby cierpliwość każdego na pokładzie tego samochodu.
Robiłem takie trasy z 4 maluchami praktycznie bez przystanków, ewentualnie 1 dłuższy w jakiejś restauracji, czy wymuszony McDonald. 8-9 godzin, to dla dzieci bardzo długo. Dla dorosłych też.
Nie wiem, co ma w mózgu osoba, która myśli, że dla elektrycznego napędu siedzielibyśmy w samochodzie dodatkowe kilka godzin.
Wytłumacz to dziecku, żonie, czy innemu pasażerowi, że czas na sikanie minął podczas ostatniego ładowania. I że za godzinę muszą być głodni, bo zajeżdżamy na jakąś ładowarkę.I, żeby a trakcie ładowania załatwić "inne potrzeby", a nie robić przerwy bez ładowania na "inne potrzeby".
Tak, budź i ubieraj 3 usrajów, bo akurat teraz jest przerwa na prostowanie kościNa ale przerwy są po to, aby wyjść z samochodu i rozprostować kości, a nie siedzieć w samochodzie.
Ale kto o tych przerwach decyduje? Mnie przerwy co 3h to irytują. 4h jest już do przeżycia.Na ale przerwy są po to, aby wyjść z samochodu i rozprostować kości, a nie siedzieć w samochodzie. I, żeby w trakcie ładowania załatwić "inne potrzeby", a nie robić przerwy bez ładowania na "inne potrzeby".
Ah...jak dobrze,że zmiany są zawsze na lepsze....Ja do dzis nie kupiłem smarphona bo jak jest mróz to trudno mi korzystać w rękawiczkach. Telefon ma służyć do dzwonienia a od tego jest Nokia! Specjalnie poszedłem do kawiarenki internetowej żeby napisać ten post za co zapłaciłem gotówką. Chcialem wysłać zdjęcie żeby potwierdzić że piszę prawdę ale zdjęcie jest zrobione aparatem analogowym marki kodak i sie nie da. Tzn mogę wysłać pocztą polską w ktorej co miesiąc płacę rachunki.
Wracam juz do domu bo muszę węgla dosypac do pieca kaflowego. Po drodze będę słuchał walkmena bo jak muzyka to tylko z kaset.
Każdej zmianie technologicznej mówimy kategorycznie i stanowcze NIE!