Jako, że mam zamiar lub powiedzmy mnie czeka sprzedaż swojej Tm3, to badam rynek i gadając z ludźmi, co ich nawet stać i są przed zmianą aut.
I mam takie na razie przemyślenia, co do używek EV:
Używki w tym segmencie o dobrych parametrach czyli zasięg 300+ nie zniszczone, będą miały relatywnie wyższą cenę niż w podobnym wieku ICE, bo rynek nienasycony.
Ale z drugiej strony te "lepsze/droższe" a u nas szczególnie z trudem znajdą nabywców, gdyż to nie będzie np 1/3 ceny nowego a raczej 2/3 i to liczone od wyższej kwoty.
Do tego nowy nabywca na ogół jest zielony w temacie i woli tzw" gorszy/tańszy" i nowy, bo wchodzi w nieznane tereny elektromobilnosci, niż "dobrą/relatywniedrogą" używkę, bojąc się wszystkiego co nieznane czyli np stanu baterii, serwisu itp. Internet jest tu pełen hejtu i takich gadek jak u bohatera tego wątku.
Teraz jeszcze do tego mamy kryzys i podwyższki cen prądu, to "ludzie z miasta" bez garaży z zasilaniem, o fotowoltaice nawet nie wspominam już tracą część "motywacji ekonomicznej"do zakupu ev.