To ja mam trochę inną sytuację, bo mój diesel to 7-osobowy Ford S-Max w bogatej wersji Vignale (jasny środek, panorama, napęd na 4 koła, 190 koni itp.) i mam 3 dzieci stąd dotacja 27k na kartę dużej rodziny. Poza tym moja praca wymaga dużego bagażnika i często mogę wrzucić do S-maxa dużo gratów, czego mi nie umożliwi większość sedanów, liftbacków itp. Poza tym lubię duże auta z dużą liczbą miejsca w środku i dużym bagażnikiem, a nie przepadam za suvami. Poprzednio auto to był leasing przez 3 lata Audi A5 i bolał mnie plecy i było dla mnie za niskie mimo że miało standardowe zawieszanie a nie sportowe. Audi sprzedałem po 3,5 roku praktycznie z zerową utratą wartości, odliczając podatki na firmę.
Często czytam stwierdzenie na forach, że elektryk to spoko auto, ale jeżeli ma się dom z fotowoltaiką, garażem i jako drugie auto w rodzinie i jeżeli się jeździ wkoło komina, więc ja te wszystkie wytyczne spełniam. Na chwilę obecną optymalnym rozwiązaniem dla mnie to 2 auta dla mnie i żony, którymi będziemy jeździć w różnych konfiguracjach. Tras po Europie nie robię, trasy po Polsce są rzadkością. Dziennie robię/robimy od kilkudziesięciu do 150-200 km miasto/obwodnica.
Jeżeli chodzi o elektryki to podobają mi się auto o sportowej stylistyce Tesla S, BMW i4, Porsche Taycan, Audi etron GT, ale martwi mnie szybki spadek wartości. Leasingując auto spalinowe z dużym rabatem np. flotowym można było często takie auto odsprzedaż po 3-4 latach z małą utratą wartości a takie BMW jak wezmę w leasing za np. 250 tys. to po kilku latach pewnie sprzedam za 100k.