Kupię EV do miasta

PatiEK_PL

Zadomawiam się
Akurat ta wspomniana Kona to zupełnie nowy samochód na rynku i ogłoszenie wisi może od 2 tygodni. Niektórzy chcą sprzedawać, a nie sprzedać. I myślę że trzeba to uszanować.
 

Vicek

Użytkownik
Też trochę monitoruję rynek i mam podobne wrażenia. Z jednej strony kończą się najmy/leasingi na pierwsze fajne, "normalne" elektryki i zaczyna być tego dużo na rynku. Wiele osób chce też wyskoczyć z tego co ma, aby załapać się na ostatni program dopłat.
Z drugiej widać ból ludzi, którzy kupili na górce. Ogłoszenia przerzucone o 20 tys bo "pachnie nowością" albo "dałem ponad 200 tys".
Jako kupujący niby powinienem się cieszyć, ale jako przysły posiadacz elektryka jest mi siebie szkoda ;)
Opcja najmu jenak nie jest chyba taka zła.
 

PatiEK_PL

Zadomawiam się
Mnie śmieszą oferty salonów, które auta z tego roku wystawiają za 145 tys, a auta z roku 24 lub nawet 23 za 170 tys. I argument jest taki że "a bo wtedy był inny cennik".
Wiadomo że na nowym tracisz przez kilka pierwszych lat. Na niektórych bardziej, na innych mniej. Rynek ma swoje do powiedzenia. Tylko niektórzy sprzedający próbują to negować/zaklinać.
 

boa

Pionier e-mobilności
Mnie śmieszą oferty salonów, które auta z tego roku wystawiają za 145 tys, a auta z roku 24 lub nawet 23 za 170 tys. I argument jest taki że "a bo wtedy był inny cennik".
Wiadomo że na nowym tracisz przez kilka pierwszych lat. Na niektórych bardziej, na innych mniej. Rynek ma swoje do powiedzenia. Tylko niektórzy sprzedający próbują to negować/zaklinać.
To istnieje od wielu lat. Przy kupnie ice ileś razy zastanawiałem się nad lekko używanymi, ale zawsze dostawałem taki rabat na nowego, że był tańszy niż wystawiane przez salon domówki czy nawet 1-2-letnie używane. Po prostu nic się nie zmieniło ;-)
 

boa

Pionier e-mobilności
To istnieje od wielu lat. Przy kupnie ice ileś razy zastanawiałem się nad lekko używanymi, ale zawsze dostawałem taki rabat na nowego, że był tańszy niż wystawiane przez salon domówki czy nawet 1-2-letnie używane. Po prostu nic się nie zmieniło ;-)
Aha, a żeby było śmieszniej, to zawsze pytałem o sens. I różne odpowiedzi. Ale koniec końców rynek jest tak nieefektywny, że te używki w takich cenach im się też sprzedawały. Ktoś nie zapytał, ktoś nie negocjował, ktoś chciał na już, wyprzedały się nowe z promo itd.
 

PatiEK_PL

Zadomawiam się
Prawdą jest że "jakiś jeleń zawsze się trafi". Zerkałem jednym okiem na MX30. "Nowa" tj 23 bez tablic - 119. to samo, bez przebiegu, ale z tablicami - 109. ten sam rocznik, ale z tablicami i przebiegiem - 129.
Gdzie sens i logika?
 

Vicek

Użytkownik
Mnie śmieszą oferty salonów, które auta z tego roku wystawiają za 145 tys, a auta z roku 24 lub nawet 23 za 170 tys. I argument jest taki że "a bo wtedy był inny cennik".
Wiadomo że na nowym tracisz przez kilka pierwszych lat. Na niektórych bardziej, na innych mniej. Rynek ma swoje do powiedzenia. Tylko niektórzy sprzedający próbują to negować/zaklinać.
Śmieszne to są 2 identyczne auta z tego samego rocznika, ale jedno bez prawa do dotacji w tej samej cenie ;)
 

boa

Pionier e-mobilności
Śmieszne to są 2 identyczne auta z tego samego rocznika, ale jedno bez prawa do dotacji w tej samej cenie ;)
Powiem krótko - tu na forum ludzie są ogarnięci, ale porozmawiajcie z ludźmi z ulicy. Podstawowych rzeczy nie ogarniają. Więc no cóż… Może znajdzie się przeciwnik dotacji, który powie, że na złość kupi drożej i nie złoży wniosku, bo tak chce ;)
 

PatiEK_PL

Zadomawiam się
Od zawsze wiedza wygrywała z niewiedzą. I też doceniam informacje zebrane na tym forum. Jak zawsze - trzeba czytać i analizować informacje.

Ostatnio mi wpadło w oko wielkie ogłoszenie, że GenZ odkryło że zamiast płacić pinionc w Starbuniu, można zrobić kawę w domu. Może nie do końca na temat, ale trochę pokazuje głupotę aktualnego pokolenia.
 
Top