Wg wielu ... najmniejsze straty daje ładowanie maksymalną mocą ładowarki samochodu. Im mniej Amper tym więcej idzie w powietrze.
Są też teksty ( dotyczy Tesli ale raczj starszych) że okolice 9 kW z trzech faz generuje najmniejsza utratę.
Po trzech prawie latach użytkowania Leafa z jednej i Tesli z dwóch , zawsze ładuję na maksa czyli ile ich ładowarki sa w stanie dać . Leaf 1F 32A ; Tesla m3 3 F =16A.
Przez lata ( od 2018r) obserwuję też jak sie zmienia podejście do procentów . Wg pewnych obliczeń: 10 do 90% daje w sumie najdłuższe zasięgi auta w całym jego życiu
Potem mamy osławione 20-80%
No i ostatnio trzymanie w okolicach 50-60%
Dochodzi 100% LpT itd.
Trzeci pogląd , chyba wygłoszony nawet przez Muska , to aby podpinać kiedy się tylko da .
Generalnie to jak z ICE przez pierwszy rok ( raczej pół) posiadania wypaśnej fury , przejmowałem się wszystkim .
itd .
OBECNIE : ładuję prądami maksymalnymi AC, tylko przed dalszą jazdą walę do okolic 100% . Raczej ładuje do 80- 85% ale nie od 20stu%, a zaczynam jak mi spadnie poziom do m/w 40-50% .
Zresztą raczej od 13.00 jak trafię do domu o tej porze to podpinam prawie zawsze . Tani prąd i słońce świeci.
Kompletnie tego nie przezywam .
Trzy lata~m/w, oba auta są sprawne a ubytek jak jest, to nawet nie wiem jaki . Leaf robi 200-240km . Tesla ma ( pokazuje)ok 480km i tak chyba miała ?? Walic to .