Moja przygoda z Arvalem

[Ev3]

Polecenie zaplaty to zlo

Przekonywano tu kiedyś że samo dobro.
Też się na tym naciąłem, w przypadku zakładu energetycznego.
Rok się za darmo kredytowali.

 

[Gingol]

Z tego co wiem, jak złożycie podpis na poleceniu zapłaty / umowie, który nie będzie zgodny ze wzorem podpisów w banku to PZ nie będzie aktywne. U mnie taka sytuacja miała miejsce i Arvalowi płacę faktury co miesiąc ręcznie i nikt nie robi z tego problemu, pewnie tego nie widzą bo taki mają burdel.

 

[xbeyond]

Przekonywano tu kiedyś że samo dobro.
Też się na tym naciąłem, w przypadku zakładu energetycznego.
Rok się za darmo kredytowali.

Generalnie sama idea polecenia zapłaty jest ok. Powiem więcej, to działa dobrze nawet w Arval - mam 4 letnie doświadczenie, ale taki myk , że ktoś mi ściąga z konta 27k bo może to zdecydowanie słabe. A co gdyby to były czyjeś jedyne pieniądze ?

 

[Gingol]

Generalnie sama idea polecenia zapłaty jest ok. Powiem więcej, to działa dobrze nawet w Arval - mam 4 letnie doświadczenie, ale taki myk , że ktoś mi ściąga z konta 27k bo może to zdecydowanie słabe. A co gdyby to były czyjeś jedyne pieniądze ?

Niestety Arval to bezlitosne korpo, ich to niewiele interesuje. Dlatego najlepiej byłoby mieć dwa konta i jedno podawać tylko do polecenia zapłaty i je zasilać wcześniej. Trochę to wbrew logice polecenia zapłaty, ale z drugiej strony jedyne sensowne zabezpieczenie przed takimi dziwnymi akcjami.

 

[Ev3]

Generalnie sama idea polecenia zapłaty jest ok.

No właśnie jak widać nie bardzo.

 

[Halczyn]

23 września oddałem auto do Arvala, a dzisiaj dostałem raport po olgędzinach decelowych, pierwszy raport jest podczas odbioru auta. Co do procesu: 7 dni przed końcem kontraktu należy zgłosić się " do zabrania auta", firma zewnętrzna odbiera samochody. W moim wypadku przyjechało dwóch Panów i wrócili autem na kołach. Na miejscu robią zdjęcia, raport i jadą dalej. Potem przychodzi raport właściwy czyli ten, który dostałem dzisiaj. Zasadniczo jest na nim więcej uszkodzeń niż przy zdawaniu auta, niemniej są oznaczone jako eksploatacyjne, koszt oznaczony jako 0 zł, więc nie będę się odwoływał. W myśl informacji w mejlu mam 3 dni na reklamację jeżeli za coś chciano by mnie obciążyć. Użytkowany przeze mnie samochód miał zwykłe ślady eksploatacji, raczej zgodne z podręcznikiem użytkowania. Nie wiem jak wygląda kwestia z rozliczeniem km- nie wyjeździłem ich w pełni, a zakładam, że należy mi się zwrot z tego tytułu. Oceniając współpracę jako całość daję 4/5 na 10, nie zamierzam ponownie korzystać z usług tej firmy no chyba, że CCC

 

[ELuk]

Ten limit kilometrów to raczej jest max, a nie min do wyjeżdżania, więc nie liczyłbym na jakiś zwrot.

 

[Halczyn]

Kontrakt zakładał stawkę za nadprzebieg i niedobieg, ten drugi ze stawką bodajże 0,01 zł/km

 

[ELuk]

Czyli za 1000 km „niedobiegu” 10 zł 👍

 

[tokwi]

Na moje czucie taka nierówność stron pachnie klauzulami abuzywnymi.

Wyobrażacie sobie gdyby ubezpieczyciel nie zwracał liniowo za niewykorzystane OC, albo jakiś operator naliczał nieliniowo za abonament częściowo miesięczny?