W czym mnie Tesla zrobiła w balona bo jakoś nie czuję:
1. FSD które jest zbanowane w Europie - nie mam i pewnie mieć nie będę w najbliższych paru latach
A miało być. Zapowiadane "już w przyszłym roku" odkąd kupiłem swoją Teslę, czyli przełom 2016-2017. Ile miliardów Tesla zarobiła na naiwności klientów? Hasła typu "kupuj teraz taniej, bo jak już będzie prawdziwe FSD, to podrożeje." Ja się nabrałem.
2. Sieć SuC w PL - ta zależna jest od "gęstości" Tesli w danym obszarze - kupując Teslę wiedziałem na co się piszę.
Nie robi w balona, bo po prostu ma w głębokim poważaniu. Ale ja rozumiem taką postawę w naszym kraju.
Za to mogę Ci napisać jak mnie Tesla NIE robi w balona:
1. Nowe auta tanieją z roku na rok - owszem przekłada się to na straty używek, ale potencjalnie kupując nowe masz taniej. Dla mnie obniżki nowych to zaleta, a nie wada.
Tak jak u innych marek.
2. Brak obowiązkowych przeglądów serwisowych.
Co nie znaczy, że nie należy auta serwisować. Pakiety u innych marek to średnio 500zł/rok. A dodatkowo porównując różnice w kosztach ubezpieczenia legacy vs tesla, to nadal legacy wychodzi taniej.
3. Fajność z jazdy, aktualizacje map, softu itp.
Fajność z jazdy to pojęcie względne. Aktualizacje map i softu? To przecież częsta praktyka.
Ale dodam kilka rzeczy od siebie, które (oprócz powyższych) mocno zniechęciły przez lata:
1. Jakość serwisu. Nie dość, że miałem do niego 300km w jedną stronę, to często musiałem wracać na poprawki. Do tego fatalna obsługa, zgubione kluczyki, brak kontaktu...
2. Setki milionów dolarów wyciągniętych od klientów na preordery nieistniejących samochodów pokroju Roadstera 2 albo Plaid+ (na oba się nabrałem i wpłaciłem zaliczkę).
3. Kolejne setki milionów zebrane na Cybertrucka i Semi. Pierwszy opóźniony o 4 lata i nie spełniający pierwotnych obietnic (zasięg, cena), a drugi opóźniony póki co o 5 lat i nadal w fazie prototypu. Dziwny zbieg okoliczności, że wszystkie te modele były zapowiedziane w czasie najtrudniejszego momentu firmy z punktu widzenia finansowego. Trzeba przyznać otwarcie, że te preordery uratowały firmę.
4. Namiotowe fabryki bez klimatyzacji. Tu chyba nie trzeba nic dodawać.
Więc jeszcze raz. Jeśli Twoim głównym motywem jest chciwość i robienie klienta w balona, to moim zdaniem wybierasz kiepskie remedium i lądujesz z deszczu pod rynnę.
Auta fajne, mogące dawać frajdę i myślę, że to powinien być główny powód zakupu.
A dodawanie do tego pobudek ideowych, to chyba taka trochę naiwna próba przekonania samego siebie.
Ja nie trzymam urazy do tesli, bo teraz wiem, że byłem po prostu młody i szczerze wierzyłem w wywracanie stolika. Naiwnie.