Urwali mi lusterko w fordzie. Czekam na reakcje CEO Forda.
I to taka zorganizowana akcja? Gdzie?! Naprawdę nie odróżniasz aktu przypadkowego pijaczka od zorganizowanej akcji?
Niedopuszczalne, żeby prezes Forda nie zainteresował się aktem wandalizmu dokonanego na samochodzie, który wyprodukował. Do tego fajnie jakby papież też potępił ten akt, a ONZ przegłosowało rezolucję.
Rozumiesz teraz absurd?
Acha, rozumiem. Takie coś (papież i onz) ma miejsce w przypadku Tesli? No to grubo, faktycznie. A nie, czekaj...
Nie źle tylko bez sensu jest taka gadka straszak, bo nie do niego należą decyzję w takich sytuacjach. Od tego są służby.
Ale to nie on decyduje, tylko właśnie służby. On tylko zapowiedział co się stanie (może). Odpowiednio wykorzystując odpowiednie środki w celu identyfikacji wandali.
Podobnie jak wszędzie. Natomiast on odnosi się głównie do "ludzi, którzy organizowali i finansowali protesty", a tym stwierdzeniem widać, że my cały peron odjechał.
Ok, masz prawo do swojego zdania.
Protesty też są legalne nawet jak Musk chce ich organizatorów wsadzać do więzienia, a o tym jest artykuł.
Protesty są. Niszczenie cudzej własności nie jest. Żeby była jasność - również w Polsce za niesubordynację "protestantów" odpowiada organizator, bo jego psim obowiązkiem jest zapewnić spokojny przebieg protestu.
Po drugie nazwanie protestów zastraszaniem jest bardzo naciąganą nadinterpretacją.
Tak sobie myślę, że nazywanie tego, co się tam miejscami odjaniepawliło, protestami, jest równie bardzo naciągana nadinterpretacją. To były zorganizowane akcje mające zastraszyć i uderzyć zarówno w CEO, jak co gorsza, w niewinnych ludzi - posiadaczy samochodów konkretnej marki.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kali ukraść krowę - dobrze, Kalemu ukraść krowę - źle. Wybacz, ale jak ktoś spali mi samochód w ramach protestu, to w życiu nie machnę na to ręką "a *uj, to tylko protest". Skalę problemu widać nawet u nas - te całe zastanawianie się, czy ktoś nie uszkodzi samochodu jak się gdzieś wyjedzie. Ciekawe czemu ma to służyć? Przecież na pewno nie zastraszaniu ludzi i nie o przekaz "nie kupuj Tesli, bo źle się to dla ciebie skończy"?
Nazywajmy rzeczy po imieniu. Ja wiem, teraz wybory, polityka, moralność to rzecz względna, no ale są pewne granice. Zło jest złem

To, że Elon jest wg Ciebie złym człowiekiem, nie daje prawa żadnemu półgłówkowi do demolowania czyjegoś samochodu.
Reasumując: masz problem z Elonem, że może sobie pozwolić na więcej niż większość ludzi i uchodzi mu to na sucho. I ja to nawet rozumiem, każdemu zdarza się być odrobinę zazdrosnym o różne rzeczy
Dobra, ja wypadam z wątku, teraz muszę się pokłócić z rodziną z Warszawy o to na kogo zagłosować

To trochę żart, a trochę nie
