Napisz odpowiedź

Message: [QUOTE="cojestdoktorku, post: 123250, member: 2545"] Dobre, ale chodzi o "skalę". Dawno temu mieliśmy benzynę ołowiową, ktoś ogarnął ze to problem i ze zaczniemy zaraz chorować na ołowicę, więc zajęto sie tym problemem i kombinowano z przejsciem na benzynę bezołowiową. Nikt nie przejmował sie kopcącymi dieslami, scieranymi oponami czy podeszwami. Jak juz ogarnieto problem z ołowiem zwrócono uwagę na kolejne w "skali ważnosci" zagrożenie problem, a wiec trujace spaliny, zaczęto podnosić normy emisji tych spalin. Nie przejmowano się ścieranymi oponami bo to była wtedy nie ta skala w porównaniu z kopciuchami. Skoro jednak obecne spaliny w nowych samochodach są czystsze setki albo i tysiace razy, a do tego wdrazamy samochody elektryczne to problem spalin w zasadzie rozwiazany, spaliny zaczynają znikać. Mozna więc zwrócic uwagę na kolejne problemy. No i kolejnym sa klocki i opony. Teraz tutaj trzeba zacząc ograniczać emisję, bo w odróznieniu do spadajacej ilosci spalin ilośc pyłu z opon spadac nie bedzie, a wręcz przeciwnie. Na razie chyba nikt intensywnie nie mysli o podeszwach butów bo ile przecietny człowek moze takiego buta w roku sproszkowac? 5 gram? W artykule wyżej jest ze z opon wychodzi 1000gram na łebka, wiec jak już ograniczymy to ścieranie sie opon, albo zaczniemy je produkowac z materiałów biodegradowalnych to wtedy pewnie ktoś zwróci duża uwagę na podeszwy butów, gdyż ich emisje w porównaniu z oponami staną się istotne. [/QUOTE]

Verification