Gdzie?
Sam widze raczej jeszcze wzmocnienie przekazu w kolejnych artykułach i już z odpowiedzią Ukrainy na "zdementowanego newsa":
"Według doniesień "Financial Times" Waszyngton miał naciskać na Kijów, by zaprzestał atakować rosyjskie rafinerie. Amerykanie mają obawiać się, że podbije to światowe ceny ropy, a nie podoba się to prezydentowi Joe Bidenowi w kontekście wyborów w USA. Ukraina stanowczo odpowiada.
.....
Według "FT"
Amerykanie obawiają się, że ukraińskie ataki spowodują podbicie
cen ropy na światowych rynkach. Obawiają się też odwetu ze strony Rosji - firmy takie jak Chevron i ExxonMobil korzystają bowiem z rurociągu CPC, transportującego ropę z Kazachstanu przez Rosję i dalej na światowy rynek.
Kijów podkreśla tymczasem, że nie zamierza przystać na amerykańskie naciski w tej sprawie. W zdecydowanym tonie wypowiedziała się na ten temat ukraińska wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej, Olha Stefaniszyna.
Stwierdziła ona m.in. że walcząc z rosyjską agresją,
Ukraina wykorzystuje "dostępne zasoby i możliwości, w tym ataki na rosyjskie rafinerie". - Strona ukraińska odpowiedziała właśnie osiągnięciem swoich celów i bardzo udanymi operacjami przeprowadzonymi na terytorium Federacji Rosyjskiej."
Według doniesień 'Financial Times' Waszyngton miał naciskać na Kijów, by zaprzestał atakować rosyjskie rafinerie. Amerykanie mają obawiać się, że podbije to światowe ceny ropy, a nie podoba się to prezydentowi Joe Bidenowi w kontekście wyborów w USA. Ukraina stanowczo odpowiada.
next.gazeta.pl
Dla mnie wszystko gra, "zachód" zawsze był pragmatyczny.
Nie wiem ile osób wie ze po wojnie anglicy nam (PRL-owi) wystawili rachunek za "Bitwę o Anglię" oczekując zwrotu kasy za zużyte przez samoloty paliwo, amunicję itp. gdy nasi piloci narazajac swoje życie bronili wyspy.