Oklejanie auta folią PPF

wiktor

Posiadacz elektryka
Za 5000 to chyba mozna polakierowac przód za pare lat jeśli będzie trzeba. Także oklejanie to rozumiem tylko jak ktoś chce jakiś niepowtarzalny kolorek(np różowy) albo jakiś efekt matu czy mokrego auta bo taki lubi.
nie :)
 

AntoniFerdynand

Posiadacz elektryka
Mnie zastanawia dlaczego nie okleja się szyby przedniej tak narażonej na uszkodzenia. Jak coś walnie w maskę to sie nic nie stanie, tylko dziurka w lakierze a w szybie takie mikropękniecie może spowodwac rysę i w efekcie kosztowną wymianę szyby.

Za 5000 to chyba mozna polakierowac przód za pare lat jeśli będzie trzeba. Także oklejanie to rozumiem tylko jak ktoś chce jakiś niepowtarzalny kolorek(np różowy) albo jakiś efekt matu czy mokrego auta bo taki lubi.
Bo niektórzy mają ubezpieczenie i wymieniają ja na koszt ubezpieczyciela a folia zawsze wpływa na jakość widzenia czy odprowadzanie wody przez wycieraczki.
 

AntoniFerdynand

Posiadacz elektryka
Czy będziecie oklejać swoje auta folią zaraz po odbiorze? Pytam, bo się waham czy to robić. Rozmawiałem jedną z firm, która parę Tesli okleiła i zalecali zrobić przynajmniej full front. Podobno przód dostaje mocno od przyspieszeń:)
Kompletnie nie rozumiem oklejania folią ochronna auta. Rozumiem zmianę koloru, zwłaszcza jak się ma indywidualne potrzeby a gama kolorystyczna w tesli dosyć ograniczona i dosyć droga ale folia ochronna za 5 tys. zł za sam przód???

Folia nie chroni przed wgniotkami (grad, szyszki, kamyki spod kół) a to można ogarnąć ubezpieczeniem (duże uszkodzenia) bądź w firmach eliminujących takie uszkodzenia w technologii PDR. Zawsze będzie to tańsze a powłoka będzie oryginalna. Zarysowania ogarnia dobra polerka po 3-4 latach. A już dbałość co będzie za 5-6 lat - ja nie mam zamiaru tak długo nie zmieniać auta a z całą pewnością przy sprzedaży nie odzyskam tych pieniędzy.

Opowieści, że lakier zużywa się od przyspieszania??? Coooo??? Jak przyspieszenie logicznie może wpływać na warstwę lakieru??? Że niby jak jechał 50 a po sekundzie 150 to niby co ma trzeć ten lakier???
Prędkość jak najbardziej ale przy jakiś 300-400km/h ciągłych jazd można by powoli rozważać. Nawet mogę wymyślić argument, że cząsteczki wody są w stanie po 15-20 latach ciągłej pracy zniszczyć wirnik witraków produkujących energię - ale one kręcaą się praktycznie 24h na dobę przez jakieś 250 dni w roku a po obwodzie możesz sobie policzyć prędkość wirnika o prominiu 20m.

Jestem ciekaw czy tacy Niemcy czy Francuzi również tak ochoczo oklejają ochronnie auta czy to jest nasz wschodnioeuropejski wymysł.

Ale rzecz indywidualna - ja mam kolor biała perła i garażuje auto więc moge się tu różnić.
 
Last edited:

Siostra Irena

Posiadacz elektryka
Podpisuje się rękoma i nogami, raz okleiłem i kamyczek z pod kół samochodu jadącego przed moim, przebił te folijkę, robiąc i tak ślad na lakierze.
IMO Strata kasy
 

Halisep

Posiadacz elektryka
W Tesli nie miałem folii i już po dwóch latach maska wyglądała masakrycznie. W kijance widzę już 3 uszczerbki na folii, które na pewno by się skończyły odpryskami na lakierze. Wiadomo, nie uchroni to przed wszystkim i na pewno nie zwróci się przy sprzedaży. Ale to jest dla mnie. Chcę, żeby mój samochód się ładnie prezentował dla mnie. Tyle.
 

GGrraadd

Zadomawiam się
Ok, przyjmuje argumenty ale nie do końca się zgadzam. Ja w moim poprzednim aucie, przy jeżdzeniu autostradowym i zbieraniu much, kamyczków etc. po roku miałem przedni zderzak i część maski z odpryskami, a tablica rejestracyjna to już w ogóle wyglądała jak w 10 letnim aucie. I mówoimy tutaj o prędkościach maks. 150-160.
 

AntoniFerdynand

Posiadacz elektryka
Ok, przyjmuje argumenty ale nie do końca się zgadzam. Ja w moim poprzednim aucie, przy jeżdzeniu autostradowym i zbieraniu much, kamyczków etc. po roku miałem przedni zderzak i część maski z odpryskami, a tablica rejestracyjna to już w ogóle wyglądała jak w 10 letnim aucie. I mówoimy tutaj o prędkościach maks. 150-160.
To jednak oklej - zarówno Ty jak i serwis który to wykona będzie zadowolony. Trzeba dać ludziom zarobić bo to rozkręca gospodarkę i wpływy podatkowe.
 

Siostra Irena

Posiadacz elektryka
Każdy będzie miał inne doświadczenie, zdecydowałem się w jednym aucie, i nie widziałem różnicy między autem użytkowanym bez folii, a autem z folią.
Auta użytkowałem w podobny sposób i jedyne przed czym ta "folijka" zabezpieczyła to owady ... wszystko większe zostawiało ślad na lakierze :)

Nigdy więcej :)
 

Psujek

Zadomawiam się
czy nowe lakiery są takie słabe ? też się zastanawiam nad PPF full front

nie miałem dłuższego kontaktu z autami młodszymi niż 2016 ale w autach którymi trochę pojeździłem (Mazda 3 '16, Fiat 500e '16, Civic Hybryda '11, RX-8 '03) nie było tragedii na masce, zderzakach - w sumie to najwięcej w RX-8 było odprysków na masce (naliczyłem tak z 20 ale to już stare auto ;) )
 

Przemmo

Posiadacz elektryka
Kompletnie nie rozumiem oklejania folią ochronna auta. Rozumiem zmianę koloru, zwłaszcza jak się ma indywidualne potrzeby a gama kolorystyczna w tesli dosyć ograniczona i dosyć droga ale folia ochronna za 5 tys. zł za sam przód???

Folia nie chroni przed wgniotkami (grad, szyszki, kamyki spod kół) a to można ogarnąć ubezpieczeniem (duże uszkodzenia) bądź w firmach eliminujących takie uszkodzenia w technologii PDR. Zawsze będzie to tańsze a powłoka będzie oryginalna. Zarysowania ogarnia dobra polerka po 3-4 latach. A już dbałość co będzie za 5-6 lat - ja nie mam zamiaru tak długo nie zmieniać auta a z całą pewnością przy sprzedaży nie odzyskam tych pieniędzy.

Opowieści, że lakier zużywa się od przyspieszania??? Coooo??? Jak przyspieszenie logicznie może wpływać na warstwę lakieru??? Że niby jak jechał 50 a po sekundzie 150 to niby co ma trzeć ten lakier???
Prędkość jak najbardziej ale przy jakiś 300-400km/h ciągłych jazd można by powoli rozważać. Nawet mogę wymyślić argument, że cząsteczki wody są w stanie po 15-20 latach ciągłej pracy zniszczyć wirnik witraków produkujących energię - ale one kręcaą się praktycznie 24h na dobę przez jakieś 250 dni w roku a po obwodzie możesz sobie policzyć prędkość wirnika o prominiu 20m.

Jestem ciekaw czy tacy Niemcy czy Francuzi również tak ochoczo oklejają ochronnie auta czy to jest nasz wschodnioeuropejski wymysł.

Ale rzecz indywidualna - ja mam kolor biała perła i garażuje auto więc moge się tu różnić.
Nie, materiały lub farby/lakiery nie zużywają się od czystego powietrza czy wody, ale od pyłów, jakie te powietrze niesie - a gwarantuję Ci, że zawsze coś tam leci. Co ciekawe, w przypadku instalacji morskich jako ścierniwo bardzo dobrze działa sól zawarta w morskim powietrzu, która farby przemysłowe potrafi uszkodzić nawet 5-krotnie szybciej, niż na lądzie. Na terenach pustynnych i ich okolicach (do kilkuset km) silne wiatry potrafią zranić skórę drobinkami piasku, głównie kwarcu.

Oczywiście na końcu liczy się prędkość wypadkowa takiego zderzenia (np. ziarenka piasku z lakierem). Przyspieszenie może mieć znaczenie o tyle, że jeśli BEV szybciej przyspieszają, to też dłużej jadą z większą prędkością. Szczególnie w mieście, gdzie pyłów jest dużo więcej.

Z historii życiowych - ojciec mojego kolegi stracił oko, jadąc w mieście autem z otwartą szybą. Obok niego przejeżdżał jakiś samochód z budowy i pęd powietrza zdmuchnął maleńki kawałek metalu, który przez podciśnienie został zassany do auta i trafił prosto w oko... Straszny pech.

Co do samej folii to moim zdaniem ma to ekonomiczny sens przy naprawdę luksusowych autach, wtedy to się zwróci przy odsprzedaży. Przy Tesli to moim zdaniem szkoda środowiska - przecież to w końcu będzie kolejny śmieć. Pamiętajmy o zasobach i kosztach środowiskowych, szczególnie jeżdżąc BEV.
 
Top