Polenergia cennik od 1.03.2025

umcus

Pionier e-mobilności
Jako że wydajesz się być młodym wkrztalconym z dużego ośrodka to masz https://www.wnp.pl/energia/belchato...olska-przestanie-placic-za-emisje,644400.html

Artykuł za paywallem, nie wiem co tam jest. Ale najpierw ustalmy o czym rozmawiamy: o cenie prądu czy cenie przesyłu czy o całości. Bo jeśli mówimy o cenie całości - a to w domyśle oznacza "cena za prąd" dla kowalskiego (niekoniecznie Janusza) - to ni cholery "podatki na UE" nie mogą stanowić 40%. To jest zwyczajnie fizycznie niemożliwe. Obawiam się, że całe nieporozumienie ma początek w słynnej kampanii, że 40% cen prądu to podatki UE uskutecznianej swego czasu przez pewne kręgi, a opierające się na tzw. niemówieniu całej prawdy, tzn. właśnie sugerowaniem, że wysoka cena za prąd to wina UE, i sukcesywnym ignorowaniem faktu, że cena przesyłu stanowi drugie tyle w całości ceny, którą płaci konsument.

Tak w skrócie ta technika to typowe "rżnięcie głupa". I nie, podatki na UE NIE STANOWIĄ 40% ceny prądu. Teraz moje pytanie: czy Ty zwyczajnie idziesz w zaparte i ignorujesz fakty? Bo jeśli tak, to bez sensu dalej dyskutować, skoro nie masz bladego pojęcia o energetyce i tylko powtarzasz slogany, które nie mają poparcia w faktach (jak np. łączenie farm PV/wiatraków z wysokim napięciem).
 

pawel pawel

Fachowiec
Artykuł za paywallem, nie wiem co tam jest. Ale najpierw ustalmy o czym rozmawiamy: o cenie prądu czy cenie przesyłu czy o całości. Bo jeśli mówimy o cenie całości - a to w domyśle oznacza "cena za prąd" dla kowalskiego (niekoniecznie Janusza) - to ni cholery "podatki na UE" nie mogą stanowić 40%. To jest zwyczajnie fizycznie niemożliwe. Obawiam się, że całe nieporozumienie ma początek w słynnej kampanii, że 40% cen prądu to podatki UE uskutecznianej swego czasu przez pewne kręgi, a opierające się na tzw. niemówieniu całej prawdy, tzn. właśnie sugerowaniem, że wysoka cena za prąd to wina UE, i sukcesywnym ignorowaniem faktu, że cena przesyłu stanowi drugie tyle w całości ceny, którą płaci konsument.

Tak w skrócie ta technika to typowe "rżnięcie głupa". I nie, podatki na UE NIE STANOWIĄ 40% ceny prądu. Teraz moje pytanie: czy Ty zwyczajnie idziesz w zaparte i ignorujesz fakty? Bo jeśli tak, to bez sensu dalej dyskutować, skoro nie masz bladego pojęcia o energetyce i tylko powtarzasz slogany, które nie mają poparcia w faktach (jak np. łączenie farm PV/wiatraków z wysokim napięciem).
Skończmy temat. Uznajmy jak chcesz, że opłaty w kwocie 1.2mln /h nie podbijają ceny energi a wyłączające się ludziom inwerter są plagą i karą Boską.
 

Froggy

Posiadacz elektryka
Skończmy temat. Uznajmy jak chcesz, że opłaty w kwocie 1.2mln /h nie podbijają ceny energi a wyłączające się ludziom inwerter są plagą i karą Boską.
Kilka razy (na ponad 3 lata eksploatacji instalacji) wyłączył mi się w szczycie falownik.
PGE usadziła kontrolą jednego sąsiada, który (jak się okazało) miał swój nastawiony na "trochę wyższe" napięcie i od ponad roku ani razu "offline".
5,04 kWp paneli na dachu, około 6 MWh rocznie uzysku - w okolicy, gdzie chyba już co drugi sąsiad ma panele.
A ty ile masz i jak często wyłącza ci się falownik?
No i może pochwal się jeszcze, czym jeździsz, skoro już tak mocno się na forum dla posiadaczy "elektryków" udzielasz?
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
No tak, 10 GW zainstalowanej mocy, potęga!
Niemcy mają 100 GW doktorku, cały rząd wielkości więcej niż my.
Odnosiłem się do "przez ostatnią dekadę, była tu stagnacja.", okazuje sie ze ta stagnacja to przesuwanie sie do przodu i zajęcie miejsca wicelidera w ilosci instalowanej mocy. Nie ma powodu by kpić z tego osiągniecia. Nazywanie tego "stagnacją" jest nie fair.
 

Froggy

Posiadacz elektryka
Odnosiłem się do "przez ostatnią dekadę, była tu stagnacja.", okazuje sie ze ta stagnacja to przesuwanie sie do przodu i zajęcie miejsca wicelidera w ilosci instalowanej mocy. Nie ma powodu by kpić z tego osiągniecia. Nazywanie tego "stagnacją" jest nie fair.
A ja mówiłem o punkcie wyjściowym tego "wzrostu".
Leżymy i kwiczymy, jeżeli chodzi o udział OZE w wytwarzanej energii, więc nawet 40% przyrost rdr jest niczym, jeżeli od sąsiadów różni nas "drobne" 1000%.

Zresztą u nas jest jeszcze jeden "hamulec" dla rozwoju energetyki z odnawialnych źródeł - infrastruktura przesyłowa, a raczej jej archaiczność. To jest też powód, dla którego tak powoli postępuje u nas rozwój infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych - chęci może i są, ale "sieć jest jaka jest".
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Forum, gdzie prowadzi się dyskusje z osobami, jednostkami. Mającymi swoje subiektywne odczucia. Ty sobie zamarzyłeś aby tylko twarde dane wszyscy przesyłali bez komentarzy.
Nie no straszne ze moge mieć niewielkie marzenia, takie które by wszystkim wyszły na zdrowie. Prawdziwe przestępstwo z mojej strony
Pogubiłeś się.
Ta, ja się pogubiłem a nie goscie wstawiajacy posty bez żadnej tresci i krytykujący o to mnie. Jesteś pewien ze to nie Ty sie pogubiłeś w ocenach? No tak, zapomniałem, przecież masz swoje subiektywne odczucia i w nich pogubiony jest nie ten co sie pogubił tylko ten którego Ci urażone uczucia wskazały.

p.s. No i teraz ja pisze posty bez tresci....
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
A ja mówiłem o punkcie wyjściowym tego "wzrostu".
Leżymy i kwiczymy, jeżeli chodzi o udział OZE w wytwarzanej energii, więc nawet 40% przyrost rdr jest niczym, jeżeli od sąsiadów różni nas "drobne" 1000%.
No nie, mówiłeś o ostatniej dekadzie. Jeśli chodziło Ci o punt wyjściowy to mówisz o dekadzie 2005-2015 i to tą dekadę krytykujesz
 

Froggy

Posiadacz elektryka
No nie, mówiłeś o ostatniej dekadzie. Jeśli chodziło Ci o punt wyjściowy to mówisz o dekadzie 2005-2015 i to tą dekadę krytykujesz
Wybacz, chyba mamy inną definicję "ostatniej dekady".
Ale bardzo ciekawi mnie koncepcja omawiania, w roku 2025, sytuacji z lat 2005-2015, jako "ostatniej dekady", za pomocą danych z 2022 roku (kiedy to skończyła się możliwość podłączenia "na starych zasadach") i szczerze uważam, że mógłbyś tą myśl jakoś tutaj jeszcze rozwinąć.
 

Fenrise

Pionier e-mobilności
Zacznijmy od tego, że opłaty za te "złe" ETS w zamyśle mają trafiać z powrotem do budżetu państwa, z których to państwo (rząd) powinien finansować modernizacje infrastruktury, projekty efektywności energetycznej, energię odnawialną, adaptację do postępujących zmian klimatycznych (np. gospodarowanie zasobami wodnymi), badanie zeroemisyjnych technologii, i tak dalej. "Zła Unia" nie zabiera tych pieniędzy i nie wysyła ich na Księżyc na złość Polakom.

ETS działa w Polsce od 2008 roku. W samym 2021 roku do budżetu państwa trafiły 24 miliardy złotych. Z czego 25% wróciło do emiterów jako "rekompensaty" dzięki ustawom z 2018 i 2019 roku które "rozmywały" na co środki te mogą być przeznaczane.

Sami sobie jesteśmy tylko i wyłącznie winni że teraz, po latach, jest jak jest. Nie Unia, nie Niemcy, nie Ruscy, nie Cykliści i nie LGBT jest odpowiedzialne za naszą własną niegospodarność i marnotrawienie naszych własnych pieniędzy w imię doraźnych celów (utrzymania się rządu na stołkach).
 

Najnowsze dyskusje

Top