Coraz więcej zielonych tablic, coraz więcej "prawdziwych samochodów" zostawionych na światłach, jakoś mniej artykułów. Mam wrażenie, że dyskusja się cywilizuje. Pewnie leśne ludki zaczęły rozumieć, że te ich komentarze nie odnoszą większego skutku. Temat elektryków powoli ląduje w tych samych rejonach co "wolę mieć kontrolę" znaczące "nie chcę wydawać pieniędzy na automat".coraz mniej fanatyków