bart_zaw
Posiadacz elektryka
Moim skromnym zdaniem, gdyby był problem ze zbyt małą ilością czynnika w układzie, to problem zbyt małej wydajności układu odczuwałbyś cały czas, a szczególnie na początku, zaraz po uruchomieniu samochodu, gdyż auto bardzo długo dochodziłoby do zadanej temperatury. Niestety sprawdzenie ilości czynnika w instalacji, wymaga podłączenia stacji do obsługi klimatyzacji, a następnie wyciągnięcia z układu czynnika który się w nim znajduje (tutaj maszyna go waży) i ponowne nabicie układu wymaganą ilością. Co wydaje mi się niepotrzebną czynnością, tym bardziej, że Twoje auto (jak wynika z sygnaturki) to 1Q2023.
Kolejna rzecz, która również mogłaby spowodować spadek wydajności klimatyzacji, to zabrudzenie skraplacza (np. owadami), jednak tutaj również bym to odrzucił, biorąc pod uwagę 1Q2023 (aż tak szybko się skraplacz nie zabrudza).
Myślę, że dobrze by było, zainwestować w jakiegoś dongla i chyba w wymaganą w Tesli przejściówkę aby go wpiąć w instalację Tesli, wtedy miałbyś wgląda w parametry (także temperaturowe) baterii (no chyba, że jakoś inaczej też da się to sprawdzić w Tesli temperaturę baterii).
W sumie to racja że to może niewiele pomóc (podłączenie do maszyny klimatyzacji). Skraplacza raczej w 11tyś km nie zdążyłem zatkać.
Jest w sumie jeszcze jedna opcja ale tu proszę o opinię kogoś kto lepiej technicznie ogarnia konstrukcję dolotu powietrza.
Na masce od wewnątrz mam zamontowaną od wewnątrz akcesoryjną listwę/ uszczelkę aby do Frunka nie spływała woda. Nie wydaje mi się żeby ograniczała dopływ powietrza które trafia do kabiny ale...... może --- zaznaczam że jest pomiędzy szybą a dolotem powietrza na podszybiu - o ile ja ogarniam przepływ to powietrze nie leci od szyby do przodu jednak może ktoś mi wytknie błąd bo w sumie na najbliższą trasę spróbuję ją zdjąć i zobaczymy.
PS: jaki zestaw diagnostyczny rekomendujecie tak żeby mieć własną diagnostykę - z tego co czytałem to OBD nie mam.