newbe

Posiadacz elektryka
Zgadza się, nie ma "zezwolenia". Tak samo jak pojazd elektryczny nie ma "zezwolenia" na jeżdżenie po autostradzie. Bo nie potrzebują.

Obie sytuacje działają na zasadzie "co nie jest zabronione, to jest dozwolone" i dlatego motocykliści mają prawo (a nie "zezwolenie") do wymijania samochodów stojących w korku (czy na autostradzie). Z zachowaniem bezpiecznej odległości oczywiście.


To już jest psi obowiązek każdego kierowcy wynikający wprost z kodeksu ruchu drogowego: uważać na innych uczestników.
Psi obowiązek kierowcy motocykła wyprzedzająć robić to w bezpieczny sposób. W tym włączyć kierunkowskaz lub inaczej pokazać swój namiar, oraz dotrzymać bezpiecznego dystansu.
Ale przy tym prowadzenie motocyklu nie daję przewagi i pierwszeństwa. A więc nie muszę odsuwać się na bok pasa bo jedzie jednoślad.
Ja to z innego kraju jestem, u nas takiej wolności dla motocykli brak. Pojazd ma znajdować się w środku pasa, dwóch motorów jechać nie może, wyprzedzanie sprawa jest zabronione. Czyli między pasami też. Mandat i pozbawienie prawa jazdy.
 

newbe

Posiadacz elektryka
Ciężka sprawa z tą Waszą dyskusją, bo trochę zgadzam się z jednym i trochę z drugim...
  1. Bardzo często jadąc do / z biura mam "calla" w tematach związanych z działalnością zawodową. Niezależnie czy mam autopilota, czy nie. Traktuję to jak rozmowę telefoniczną - przecież można rozmawiać przez zestaw słuchawkowy albo głośnomówiący. Mam do tego celu aplikację na telefonie i wtedy nie muszę oddzielnie uruchamiać/logować się do laptopa.
    Podsumowując - to nie uczestnictwo w spotkaniu tylko odpalanie spotkania na laptopie jest niebezpieczne i nie dozwolone, więc nie ma się po co kłócić - trzeba przeprosić i obiecać poprawę.
  2. Bardzo nie lubię ludzi piszących na telefonach za kierownicą, a to jest ostatnio plaga.
  3. Nie specjalnie przeszkadzają mi ludzie na motorach / skuterach, bo naprawdę rzadko trafia się burak, choć odkąd jeżdżę TM3LR, to nieraz wkurza mnie trochę, że stają przede mną, a później nie są wstanie wystartować tak szybko jak ja bym chciał i muszę się za nimi wlec... Ale, ale, jak już chcemy rozmawiać o przepisach to:
    1. Motocyklista może omijać w stojące w korku pojazdy, ale nie może wyprzedzać tych poruszających się choćby z minimalną prędkością.
    2. Motocyklista tak jak każdy inny uczestnik ruchu nie może najeżdżać na linie ciągłe, a to zdarza się w 100% przypadków omijania pojazdów czekających na światłach, bo linie przed światłami zawsze są ciągłe. Więc to nie do końca jest tak, że co nie jest zakazane jest dozwolone - jak będzie kraksa, to wina jest bardzo jasno postawiona po stronie motoru.
Podsumowując - gdzie tu jest szybkie pytanie / szybka odpowiedź?!
Napisałem że miałem grzech. Kogo przeprosić osobiście - zapraszam na prywatne wiadomości.
 

newbe

Posiadacz elektryka
W związku z zaistniałą sytuacją że kierowcy samochódów które mają w środku dużego tableta w którym wszystcy potrafią trochę poklikać w czasie jazdy, alę uważają że z laptopem postawionym akurat pod ekranem samochodu to była duża przesadą - oferuje fajny kawał z YT, bo mi to właśnie przypominało.
Kto tu przesądził?
 
Last edited:

poochaty

Posiadacz elektryka
Tak do tego podchodzę. Jutro odbiór! Stay tuned!
Więc odebrałem dziś moją MY. Wrażenia z jazdy cudowne. Nie piszczała tak jak ta najgorsza sztuka, którą wcześniej testowałęm. Jednak fakt faktem przy rekuperacji i mocnym przyśpieszeniu ok 70-80/h piszczy. Rekuperacja zdecydowanie bardziej upierdliwa, bo daje po uszach dluzej. Chyba się przyzwyczaję, ale zgłosić zgłoszę. Niech mają w raportach, że problem jest. I tak mi odpowiedzą, że jest w dopuszczalnych granicach itd...
Ale nie oddam auta bo jest obłędne.
 

gim-kg

Pionier e-mobilności
.…wcześniej wrzucasz ciągły kierunkowskaz - dzięki temu przełamanie jest bardzo proste i nie szarpie autem...
Nie musisz wrzucać ciągłego kierunkowskazu, znacznie praktyczniejsze jest włączenie krótkiego kierunkowskazu (tzw trzy mignięcia), z tą różnicą że trzeba przytrzymać manetkę w tej pozycji.
 

Michal

Moderator
Więc odebrałem dziś moją MY. Wrażenia z jazdy cudowne. Nie piszczała tak jak ta najgorsza sztuka, którą wcześniej testowałęm. Jednak fakt faktem przy rekuperacji i mocnym przyśpieszeniu ok 70-80/h piszczy. Rekuperacja zdecydowanie bardziej upierdliwa, bo daje po uszach dluzej. Chyba się przyzwyczaję, ale zgłosić zgłoszę. Niech mają w raportach, że problem jest. I tak mi odpowiedzą, że jest w dopuszczalnych granicach itd...
Ale nie oddam auta bo jest obłędne.
Za 4-6 miesięcy zauważysz, że nie używasz już tak często mocnego przyśpieszenia i mocnej rekuperacji, bo jeździsz dużo lepiej i spokojniej ;)
 

poochaty

Posiadacz elektryka
Za 4-6 miesięcy zauważysz, że nie używasz już tak często mocnego przyśpieszenia i mocnej rekuperacji, bo jeździsz dużo lepiej i spokojniej ;)
Ja już jeżdżę spokojnie. Do tej pory jeździłem ładowaną hybrydą i baaardzo rzadko dawałem gaz do dechy. Wczoraj byłem na etapie testowania. Dodatkowo w mojej okolicy jest dużo wzniesień i rekuperacja jest bardzo często w użyciu sama z siebie.
 
Top