Ciekawe, czy jest tu jeszcze ktoś oprócz mnie, kto ujeżdża ten samochód
Na ulicy widziałem go 2 razy, w tym raz to była demówka.
U mnie 3 miesiące i 7000 km przejechane, więc chyba coś mogę napisać ku potomności.
Moja wersja to Endurance (napęd na tył), 286KM, wyposażenie dodatkowe to pakiety Adrenaline i Winter.
Miał być VW ID.7 Tourer, ale dwa razy niższa rata najmu była wystarczająco przekonująca
Jednak z uwagi na to, że do ID.7 czaiłem się dość długo i miałem okazję je dość dobrze przetestować, to jednak jest on dla mnie pewnym odnośnikiem przy ocenie Tavascana.
Co mnie zaskoczyło na plus:
- cisza - samochód jak na SUVa jest całkiem dobrze wyciszony i nawet jazda 160+ jest całkiem ok. Być może ma na to wpływ, że moja wersja ma szyby akustyczne z przodu (czołowa i boczne przednie) i Hankooki ION. Wcześniej jeździłem tydzień demówką VZ i co ciekawe tamta nie miała bocznych szyb akustycznych i była zauważalnie głośniejsza.
- zawieszenie - całkiem komfortowe pomimo niskiego profilu opon na 21 calowych felgach. DCC całkiem sporo zmienia w charakterystyce zawieszenia, ale nawet w trybie CUPRA plomby nie wypadają. ID.7 w trybie komfortowym był bardziej rozbujany, na mocno pofalowanych drogach bywało to na tyle męczące, że zmieniałem ustawienia DCC na sztywniejsze, tutaj raczej nie odczuwam tego. I to DCC o dziwo nie stuka
- średnica zawracania - no to jest typowe dla tylnonapędowych MEB, ale za każdym razem robi wrażenie jak to auto zawraca. W VZ było już zauważalnie gorzej.
- osiągi - dla mnie zupełnie ok, te 286KM i 550Mn robi wystarczającą robotę, dużej różnicy w porównaniu z VZem nie zauważyłem, choć jakaś była. Zmierzone ok 0,5sek lepiej do 100km/h niż mówi katalog, czyli 6,0-6,1 sek. Jeśli coś mi bardziej pasowało w VZ to trakcja w pewnych sytuacjach przy ruszaniu, tu potrafi zamielić kołami przez ułamek sekundy.
- matrycowe ledy - świetne, niewiele ustępujące ID.7, choć jednak trochę słabsze, głównie z uwagi na mniejszą "rozdzielczość". Ale jasność, równomierność tych świateł jest po prostu super.
- head-up display - to na mnie zrobiło pozytywne wrażenie już w ID.7. Duży, czytelny, rozszerzona rzeczywistość ... Do tego obsługa nawigacji z Android Auto na head-up'ie
- ładowanie - i tu może być kontrowersyjnie, bo przecież to tylko 135kW maksymalnej mocy. Ale bardzo płaska krzywa ładowania, jeszcze przy 75% jest 100kW. I to daje w PL tyle, że podjeżdżam pod dowolną ładowarkę 140-150kW i ładuję się z pełną mocą. I ładuję się 28-29 minut od 10%-80%, a taki ID.7 już będzie się ładował dłużej, bo maksymalnej mocy na takiej ładowarce nie osiągnie. Dla mnie spoko, choć oczywiście nie jest to architektura 800V
- znów może trochę kontrowersyjnie, ale mi osobiście pasują dostępne tryby rekuperacji. Może dlatego, że przesiadam się ze spaliniaka, ale jeździłem wieloma elektrykami, w tym takimi z iPedal (Leaf 2, Tesla, EX30 ...). Tutaj odpowiada mi adaptacyjna rekuperacja, z której korzystam najczęściej. Szkoda tylko, że samochód nie pamięta ostatniego ustawienia rekuperacji i zawsze odpala się w auto.
- asystenci jazdy - i jazda w korku i asystent pasa ruchu na autostradzie, działa to wszystko po prostu dobrze. Kierownica pojemnościowa, więc nie trzeba dygać co chwila kierownicą.
- całkiem spory i foremny bagażnik, sporo miejsca z tyłu jak na SUVa 4,7m
- audio Sennheisera - dobrze to gra
- podświetlone wszystko co się da w środku, łącznie z kieszeniami w tylnych drzwiach, dużo usb-c, ładowarka indukcyjna może nie najmocniejsza, ale nie przegrzewająca mojego telefonu
Co średnio mi podeszło:
- fotele z przodu - wyglądają na sportowe, ale mają słabe trzymanie boczne. To nawet trochę dziwne, bo mam takie wrażenie, jakbym był trochę za chudy, żeby do nich dobrze pasować, a ani ja mały ani lekki
Za to na plus, że mają długie siedziska. Sama pozycja jak to w klasycznym SUVie, trochę jakby siedzieć na taborecie 
- plastiki w środku, dużo twardego plastiku, dużo dziwnych ozdobników, ładne to wszystko w fakturze, ale twarde. Ogólnie trochę przerost formy nad treścią. Tu ID.7 po prostu bije Tavascana na głowę. Zaletą jest to, że to wszystko jest dobrze spasowane i nic nie trzeszczy.
- kamery 360, zaletą jest to, że są, ale jakość obrazu i kąty z nich są co najmniej słabe.
- aplikacja My Cupra - niby dobrze, że jest, ale można z niej zrobić niewiele, czasem ma problemy z połączeniem z serwerem itp. Ale najważniejsze rzeczy jak sprawdzenie zamknięcia, sterowanie otwieraniem/zamykaniem, ogrzewaniem/klimatyzacją/poziomem naładowania są. Do tego zdalne parkowanie z aplikacji jako taki gadżet.
Słabe:
- hamulce, są po prostu gumowe w odbiorze, jak się naciśnie na hamulec to najpierw nic specjalnie się nie dzieje, a mocniejsze naciśnięcie i nagle samochód zaczyna ostro hamować. Nie oznacza to, że samochód ma jakieś mało wydajne heble, po prostu ich modulacja jest dziwna. I to jest specyficzne dla wszystkich MEB, którymi jeździłem. Da się przyzwyczaić
- awaryjne hamowanie przed przeszkodą - ile to już razy Tavi stanął dęba, bo wydawało mu się, że coś mu stoi na drodze przyprawiając mnie prawie o zawał
- cupholdery - nie wiem czy w Hiszpanii piją tylko espresso i wodę w małych butelkach, ale pomysł, by umieścić oba uchwyty na kubki tak blisko siebie był idiotyczny. Musiałem kupić sobie zestaw kubków termicznych, które na wcisk prawie obok siebie wchodzą.
- jaki geniusz wymyślił, żeby we wnętrzu nie dać przycisku (choćby gdzieś na ekranie) do otwierania bagażnika? Głosowo też się tego zrobić nie da.
Podsumowując- fajny połykacz kilometrów, nie męczy, świetnie się sprawdza zarówno w dłuższych trasach jak i dojazdach do pracy. Dobrze się prowadzi, jest cichy, szybki, dość zwinny. Ma trochę wad i niedociągnięć, ale większość to drobiazgi, do których idzie się przyzwyczaić. Nadrabia na pewno wyglądem, ale jak chcecie być w aucie anonimowi, to szukajcie innego. Już ze 3 razy musiałem słuchać zachwytów nad wyglądem, odpowiadać na pytania co to za auto.
Przede mną w przyszłym tygodniu wyprawa Tavim do Włoch - może zdam jakąś relację jak się sprawował.
U mnie 3 miesiące i 7000 km przejechane, więc chyba coś mogę napisać ku potomności.
Moja wersja to Endurance (napęd na tył), 286KM, wyposażenie dodatkowe to pakiety Adrenaline i Winter.
Miał być VW ID.7 Tourer, ale dwa razy niższa rata najmu była wystarczająco przekonująca
Jednak z uwagi na to, że do ID.7 czaiłem się dość długo i miałem okazję je dość dobrze przetestować, to jednak jest on dla mnie pewnym odnośnikiem przy ocenie Tavascana.
Co mnie zaskoczyło na plus:
- cisza - samochód jak na SUVa jest całkiem dobrze wyciszony i nawet jazda 160+ jest całkiem ok. Być może ma na to wpływ, że moja wersja ma szyby akustyczne z przodu (czołowa i boczne przednie) i Hankooki ION. Wcześniej jeździłem tydzień demówką VZ i co ciekawe tamta nie miała bocznych szyb akustycznych i była zauważalnie głośniejsza.
- zawieszenie - całkiem komfortowe pomimo niskiego profilu opon na 21 calowych felgach. DCC całkiem sporo zmienia w charakterystyce zawieszenia, ale nawet w trybie CUPRA plomby nie wypadają. ID.7 w trybie komfortowym był bardziej rozbujany, na mocno pofalowanych drogach bywało to na tyle męczące, że zmieniałem ustawienia DCC na sztywniejsze, tutaj raczej nie odczuwam tego. I to DCC o dziwo nie stuka
- średnica zawracania - no to jest typowe dla tylnonapędowych MEB, ale za każdym razem robi wrażenie jak to auto zawraca. W VZ było już zauważalnie gorzej.
- osiągi - dla mnie zupełnie ok, te 286KM i 550Mn robi wystarczającą robotę, dużej różnicy w porównaniu z VZem nie zauważyłem, choć jakaś była. Zmierzone ok 0,5sek lepiej do 100km/h niż mówi katalog, czyli 6,0-6,1 sek. Jeśli coś mi bardziej pasowało w VZ to trakcja w pewnych sytuacjach przy ruszaniu, tu potrafi zamielić kołami przez ułamek sekundy.
- matrycowe ledy - świetne, niewiele ustępujące ID.7, choć jednak trochę słabsze, głównie z uwagi na mniejszą "rozdzielczość". Ale jasność, równomierność tych świateł jest po prostu super.
- head-up display - to na mnie zrobiło pozytywne wrażenie już w ID.7. Duży, czytelny, rozszerzona rzeczywistość ... Do tego obsługa nawigacji z Android Auto na head-up'ie
- ładowanie - i tu może być kontrowersyjnie, bo przecież to tylko 135kW maksymalnej mocy. Ale bardzo płaska krzywa ładowania, jeszcze przy 75% jest 100kW. I to daje w PL tyle, że podjeżdżam pod dowolną ładowarkę 140-150kW i ładuję się z pełną mocą. I ładuję się 28-29 minut od 10%-80%, a taki ID.7 już będzie się ładował dłużej, bo maksymalnej mocy na takiej ładowarce nie osiągnie. Dla mnie spoko, choć oczywiście nie jest to architektura 800V
- znów może trochę kontrowersyjnie, ale mi osobiście pasują dostępne tryby rekuperacji. Może dlatego, że przesiadam się ze spaliniaka, ale jeździłem wieloma elektrykami, w tym takimi z iPedal (Leaf 2, Tesla, EX30 ...). Tutaj odpowiada mi adaptacyjna rekuperacja, z której korzystam najczęściej. Szkoda tylko, że samochód nie pamięta ostatniego ustawienia rekuperacji i zawsze odpala się w auto.
- asystenci jazdy - i jazda w korku i asystent pasa ruchu na autostradzie, działa to wszystko po prostu dobrze. Kierownica pojemnościowa, więc nie trzeba dygać co chwila kierownicą.
- całkiem spory i foremny bagażnik, sporo miejsca z tyłu jak na SUVa 4,7m
- audio Sennheisera - dobrze to gra
- podświetlone wszystko co się da w środku, łącznie z kieszeniami w tylnych drzwiach, dużo usb-c, ładowarka indukcyjna może nie najmocniejsza, ale nie przegrzewająca mojego telefonu
Co średnio mi podeszło:
- fotele z przodu - wyglądają na sportowe, ale mają słabe trzymanie boczne. To nawet trochę dziwne, bo mam takie wrażenie, jakbym był trochę za chudy, żeby do nich dobrze pasować, a ani ja mały ani lekki
- plastiki w środku, dużo twardego plastiku, dużo dziwnych ozdobników, ładne to wszystko w fakturze, ale twarde. Ogólnie trochę przerost formy nad treścią. Tu ID.7 po prostu bije Tavascana na głowę. Zaletą jest to, że to wszystko jest dobrze spasowane i nic nie trzeszczy.
- kamery 360, zaletą jest to, że są, ale jakość obrazu i kąty z nich są co najmniej słabe.
- aplikacja My Cupra - niby dobrze, że jest, ale można z niej zrobić niewiele, czasem ma problemy z połączeniem z serwerem itp. Ale najważniejsze rzeczy jak sprawdzenie zamknięcia, sterowanie otwieraniem/zamykaniem, ogrzewaniem/klimatyzacją/poziomem naładowania są. Do tego zdalne parkowanie z aplikacji jako taki gadżet.
Słabe:
- hamulce, są po prostu gumowe w odbiorze, jak się naciśnie na hamulec to najpierw nic specjalnie się nie dzieje, a mocniejsze naciśnięcie i nagle samochód zaczyna ostro hamować. Nie oznacza to, że samochód ma jakieś mało wydajne heble, po prostu ich modulacja jest dziwna. I to jest specyficzne dla wszystkich MEB, którymi jeździłem. Da się przyzwyczaić
- awaryjne hamowanie przed przeszkodą - ile to już razy Tavi stanął dęba, bo wydawało mu się, że coś mu stoi na drodze przyprawiając mnie prawie o zawał
- cupholdery - nie wiem czy w Hiszpanii piją tylko espresso i wodę w małych butelkach, ale pomysł, by umieścić oba uchwyty na kubki tak blisko siebie był idiotyczny. Musiałem kupić sobie zestaw kubków termicznych, które na wcisk prawie obok siebie wchodzą.
- jaki geniusz wymyślił, żeby we wnętrzu nie dać przycisku (choćby gdzieś na ekranie) do otwierania bagażnika? Głosowo też się tego zrobić nie da.
Podsumowując- fajny połykacz kilometrów, nie męczy, świetnie się sprawdza zarówno w dłuższych trasach jak i dojazdach do pracy. Dobrze się prowadzi, jest cichy, szybki, dość zwinny. Ma trochę wad i niedociągnięć, ale większość to drobiazgi, do których idzie się przyzwyczaić. Nadrabia na pewno wyglądem, ale jak chcecie być w aucie anonimowi, to szukajcie innego. Już ze 3 razy musiałem słuchać zachwytów nad wyglądem, odpowiadać na pytania co to za auto.
Przede mną w przyszłym tygodniu wyprawa Tavim do Włoch - może zdam jakąś relację jak się sprawował.

Last edited: