Był na szczęście tylko raz, wysłaliśmy go do garażu stojącego z dala od domu, gdzie też jest toaleta, taka mocno mniej reprezentacyjna (pająki , komary etc) i już się więcej nie narzucał. Jakoś mam opory przed wpuszczaniem kogokolwiek do domu żeby sobie zrobił kupę.Cdn z tym surwialowcem z namiotu?
Tz. Musiał jeść przy stole i spać w łóżku ?. A bez telewizora to by nie przeżył ...
Jak z seksem u tego gościa było?
Też u Was ? No i z kim ?
My dla kibla mamy właśnie kampera. Od roku po tuningu mam jak w amerykańcach 60l pojemności skokowej, co przy diecie śródziemnomorskiej bez zatrucia pokarmowego do 10 dni powinno wystarczyć dla pary z pieskiem. Potem MOP lub inne dedykowane miejsce trzeba odwiedzićMam koleżankę, która pływa z nami po Mazurach max na 4 dni, bo później musi wrócić do domu żeby zrobić kupę. Poza domem nie potrafi, a jedzie 550 km.
No i po "zabiegu"Ja bym jechał do lokalnego. Na serwis Tesli to możesz sporo poczekać.
Opona po takim zabiegu jest do wyrzucenia. Nawet na stronie Tesli pisze.No i po "zabiegu"
Opona naprawiona profesjonalnie grzybkiem, w miejscu grzybka wycięto gąbkę, nie było najmniejszych problemów z wyważeniem.....to tak dla innych zainteresowanych, gdyby mieli obawy.
Przy okazji Pan Majster opowiedział jakie naocznie spustoszenie wewnątrz narobił u innego klienta, ten słynny zestaw naprawczy Tesli. Zniszczona gąbka i czujnik TPMS, no i potrójna stawka za czyszczenie wnętrza opony....więc zdecydowanie nie poleca.
Jest to zestaw ratunkowy, aby dojechać.Zestaw naprawczy w postaci uszcselniacza wpompowywanego jest ostatecznością . Mam go owszem ,gdybym się spieszyl ,ale tez mam kompresorek i szydlo z zestawem , bo to zalatwia sprawę jak niemal u profesjonalisty .
Po szuwaksie wpompowanym opona jak dla mnie do wymiany i tyle , tu chodzi aby gdzie dojechać i tyle ...